Uwielbiam książki poruszające temat antropologii sądowej. Sama nie wiem skąd te zainteresowanie, ale to właśnie dzięki książkom mogę na ten temat dowiedzieć się czegoś nowego. Jednak w przypadku "Nagich kości" poczułam spory niedosyt...
Temperance Brennan jest antropologiem sądowym, pracoholiczką i jest bardzo dobra w swoim fachu. W "Nagich kościach" pani doktor zajmie się trzema sprawami: zwęglonymi zwłokami noworodka,ciałami, które spaliły się podczas wypadku samolotu i znalezionymi w dole kości, które najprawdopodobniej należą do zwierząt.
Zacznę od tego, że serialu "Kości" nigdy nie oglądałam, bo nie przepadam za telewizją. Zdecydowanie bardziej wolę książki. Nie mam więc porównania, co jest lepsze.
Jako, ze zaczęłam czytać od szóstej części to nie miałam okazji dobrze poznać głównej bohaterki. Nie wiedziałam, co się wydarzyło w jej życiu wcześniej, a to trochę przeszkadzało mi w czytaniu. Jednak jest to tylko i wyłącznie moja wina, więc się już nie czepiam.
Książka bardzo mnie zawiodła. Po pierwsze, w powieści wieje nudą, akcja jest bardzo powolna, a dodatkowo często się całkowicie zatrzymuje. Mogłabym to wybaczyć, gdybym otrzymała informacje na temat antropologii, ale tutaj jeszcze większe rozczarowanie. Może trochę nowego się dowiedziałam, ale spodziewałam się czegoś więcej. Mam nadzieję, ze w innych częściach będzie lepiej.
Informacje dodatkowe o Nagie kości:
Wydawnictwo: Red Horse
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
9788360504871
Liczba stron: 485
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...