„Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne” w drugiej odsłonie niestety nie spełnia oczekiwań. Mimo interesującego pomysłu na fabułę i wprowadzenia nowych, magicznych stworzeń, książka rozczarowuje na wielu poziomach. Bohaterowie pozostają płytcy i mało przekonujący, a ich działania często wydają się wymuszone i pozbawione logiki.
Wątek romantyczny w tej części jest wyjątkowo słaby – brak chemii między postaciami sprawia, że ich relacje wydają się dziecinne i sztuczne. Zawiedzeni będą również ci, którzy liczyli na sielską, wiejską atmosferę, gdyż ta w ogóle nie została w książce oddana. Dodatkowo, autorka wprowadza poważne tematy, takie jak samookaleczanie i problemy ze zdrowiem psychicznym, bez odpowiedniego przygotowania i rozwinięcia, co sprawia, że te wątki wydają się nie na miejscu i niewiarygodne.
Chociaż nowe postaci i magiczne stworzenia mogłyby wnieść coś świeżego, ich obecność nie ratuje fabuły. Pojawienie się nowej techniczki weterynarii, Zuzy, oraz jej dynamiczna interakcja z zespołem przychodni, są słabo zarysowane i mało interesujące. Kolejne epizody przygód z magicznymi zwierzętami nie są wystarczająco porywające, by utrzymać uwagę czytelnika.
Jedynym jasnym punktem tej książki jest interpretacja Pani Anny Dereszowskiej w audiobooku, która zdołała tchnąć nieco życia w tę pozbawioną polotu historię. Mimo to, oceniam „Necrovet. Usługi weterynaryjno-nekromantyczne” na 3/6, głównie za pomysł i wykonanie audiobooka. Niestety, brak spójnej fabuły, płytkość postaci i nieudane próby poruszenia poważnych tematów czynią tę książkę mało satysfakcjonującą lekturą.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2023-11-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
rybka28
Witajcie na Tia Nari, wyspie polożonej na grzbiecie ogromnego konia. Mówi się, że trzeba być trochę szalonym, by tu mieszkać. Ramin jest przekonany...
Co jest większym wyzwaniem - życie rodzinne czy kontakty z zaświatami? Do Zrębek wraz z pierwszym śniegiem i uciążliwym mrozem wkrada się świąteczna...