Debiut Karoliny Winiarskiej mnie zachwycił, jednak w przypadku tej powieści nie czuję tego samego. Prawdę powiedziawszy jestem trochę rozczarowana tą książką.
"Byli zbyt blisko, zbyt mocno siebie spragnieni.
Dzieliło ich wszystko, łączyło jeszcze więcej."
Sylwia dopiero co się zaręczyła z Łukaszem. Za chwilę rozpocznie swoją pierwszą pracę. Igor to 50-letni rozwodnik, który woli samotne życie, wciąż rozpamiętuje przeszłość. Niespodziewanie między tą dwójką rodzi się uczucie.
Sama historia w sobie miała potencjał, który jednak nie został do końca wykorzystany. Zakazana miłość, przyjaźń oraz rasizm to tematy, których możecie się tutaj spodziewać. Kreacja bohaterów tym razem nie wyszła zbytnio autorce. Postacie są mało realne, pozbawione emocji i nad wyraz sztuczne. Sylwia z Łukaszem są rzekomo parą, a zachowują się jak dwoje obcych sobie ludzi. Chyba nie tak wygląda związek dwójki ludzi, którzy planują spędzić ze sobą całe życie. Jedno o drugie w ogóle nie walczy, niczym się nie przejmuje.
Igor to mężczyzna, który jest wiecznie niezdecydowany. Wciąż i wciąż ogląda się w przeszłość, nie pozwalając sobie iść do przodu.
Najprawdziwszymi postaciami jak dla mnie okazali się Jeremi oraz Anika. Takich przyjaciół jak oni, chciałby mieć każdy z nas.
"- Nie pozwól, by ktoś wpływał na twoje życie. Tylko ty możesz o sobie decydować. Ty masz wpływ na to, co myślisz, a potem, co robisz! Nikt inny. Ty sama wiesz, co jest dla ciebie najlepsze."
Jedynym wątkiem, który ujął mnie w tej powieści była przyjaźń pomiędzy Igorem a Jeremim. To były momenty, które zapierały mi dech w piersi. I to bez dwóch zdań było prawdziwe.
Karolina Winiarska w swojej powieści wprowadziła wiele wątków miłosnych. Szkoda tylko, że większość z nich nie została dopracowana. Odniosłam wrażenie, że większość z nich nie została dopracowana. Odniosłam wrażenie, że tutaj nikt z nikim nie był tak do końca szczery. Najbardziej irytowało mnie to, że dwoje ludzi, którzy rzekomo się kochali, zamiast zawalczyć o tę miłość, wciąż się poddawali. W prawdziwej miłości nie ważny jest wiek, a już tym bardziej to, co powiedzą lub pomyślą inni. Jeśli się kogoś kocha, tak prawdziwie, należy walczyć o to uczucie bez względu na wszystko. On wciąż powracał do przeszłości, natomiast ona zbyt łatwo mu ulegała.
"- Problemy były, są i będą. To jest niezmienne. Nawet jeśli chwilowo życie cię rozpieszcza, to wiadomo, że nie na długo. To dualizm świata: szczęście i ból, łatwość i trud, początek i koniec."
Choć książka nie zachwyciła mnie pod wieloma względami, to muszę przyznać, że czyta się niezwykle szybko. Język autorki nie ma sobie nic do zarzucenia.
"Są na tym świecie istnienia niezwykłe, ludzie, bez których bylibyśmy kimś innym. Ich strata to wyrwa w sercu, a ich odejście rodzi nieopisany ból. A jednak nawet ci ludzie odchodzą, żegnają się z nami, zostawiając dar najcenniejszy – wspomnienia i lekcje."
"Nic więcej" to historia w której miłość, zdrady i niedomówienia są na porządku dziennym. Historia o miłości z niezwykle wyboistą drogą.
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2020-11-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
Grażyna Wróbel
Porywająca serce historia o dziewczęcych marzeniach i wyboistej drodze do ich spełnienia. Dorota jest osobą, która odnosi sukcesy i nie boi się wyzwań...
Ile razy można nie dostrzec miłości zanim będzie za późno? Poruszająca opowieść o życiu oraz miłości, która nie przemija - idealna na zimowe...