Sięgając po Niegrzecznego prezesa, miałam ochotę na biurowy romans. Zanim zabrałam się do lektury, przeczytałam kilka opinii, które wskazywały dość jasno, że to nie jest typowy romans biurowy. Pomyślałam sobie wtedy, że tylko kogoś takiego jak mnie, kto na co dzień nie czyta romansów mógł spotkać taki pech. Na szczęście okazało się, że w moim odczuciu książka jest dobrze sklasyfikowana, a słowo typowy należy wyrzucić ze słownika. Bo co oznacza typowy i jakie ma on zastosowanie w klasyfikacji takiego czy innego gatunku? To, że para głównych bohaterów nie uprawia seksu na biurowym stoliku w pierwszym rozdziale skreśla tę książkę w danym przydziale gatunkowym? Fryderyk i Lena poznają się w pracy, więc to jest TYPOWY romans biurowy. Koniec i kropka!!!
Fryderyk Baker ( dla niektórych Rico) to nowy prezes korporacji, w której pracuje Lena. Mężczyzna jest pewny siebie, przebojowy, przystojny, co zdecydowanie pomaga mu w tym, by unikać pakowania się w stałe relacje, zmieniając tym samym kobiety jak rękawiczki. Pani Artel od razu wpada mu w oko, jednak ona po dość traumatycznym rozwodzie nie chce się z nikim wiązać. Poza tym romansów w pracy zabrania wewnętrzny kodeks korporacyjny. Z czasem ich wzajemna fascynacja zamienia się w związek, na który oboje nie byli przygotowani. Czy opierając swoją relację jedynie na seksualnym spełnieniu, ukrywając swoje szczęście, żyjąc tym w samym w kłamstwie, mają szansę na szczęśliwy koniec?
Romanse i erotyki to gatunki, których na co dzień unikam, bo nie mam o nich dobrego zdania. Szkoda mi czasu na nietrafione pozycje i tworzenie nieprzychylnej opinii. Tym razem jednak trafiłam na fajną historię, która trafiła w mój gust. Moją ulubioną postacią została Natalia, koleżanka Leny. Biło od niej tyle życiowej mądrości, inteligencji, że zatęskniłam za takimi osobami w moim życiu. Dobra przyjaciółka to skarb.
Początkowo byłam również fanką Leny, do której koniec końców nie zapałałam sympatią. Było w jej postaci coś, co mnie nie przekonało. Może mi za bardzo kogoś przypominała, a jak wiadomo nie każdy lubi się przeglądać w swoim odbiciu. Co do Fryderyka, osobiście nie marnowałabym czasu na takiego typa. Skrywał on w sobie tajemnicę, której akurat ja bym nie chciała odkryć. A zresztą, tak skrzętnie pilnował tego swojego sekretu, robiąc z tego nie wiadomo co, a wcale nie było to nic aż tak wielkiego, co mogłoby zaszkodzić temu związkowi. Ciekawsze zdecydowanie byłoby gdyby trzymał ,,trupa w szafie''.
Polecam tę książkę całym sercem, bo jest to opowieść warta uwagi. Fani romansów zarówno tych biurowych, jak i tych bez korporacyjnej otoczki nie będą zawiedzeni. Ode mnie 8/10. Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Iwona Nocoń
Ona ma złamane serce, a on... chce je posklejać. Po tym jak narzeczony porzucił ją dla koleżanki z pracy, Victoria Stelmach składa sobie obietnicę: już...
Romans hate-love osadzony w elektryzującym świecie Formuły 1 Zakochałem się w niej bez pamięci, dokładnie w momencie, gdy obiecałem nam obojgu, że będzie...