Niemiecki bękart... Przyznam że tytuł mnie mocno zaintrygował , a że bardzo lubię tą pisarkę pomimo ponad 500 stron postanowiłam zagłębić się znowu. I kolejny raz było warto ;)
Trzeba być uważnym w czytaniu, ale z pewnością osoby które lubią kryminały lekko mroczne, które zawsze są zakorzenione gdzieś w dalekiej przeszłości na pewno nie będą znudzone. Ta książka jakby wraca do losów gromadki dzieci, które żyły w czasie wojny więc tematyka wojny dotykała pośrednio ich jak i rodzin tej gromadki, ale zdecydowanie nie jest to książka wojenna. Raczej opowiada o przyjaźni, miłości i konflikcie, który po 60 latach jakby wychodzi na światło dzienne. bardzo polecam osobom, które są zaczytane w kryminałach.
Warto dotrwać do końca, bo jak wiadomo wszystko wtedy dopiero zostanie wyjaśnione- ale nie tylko. Polecam także dlatego że osobiście czułam lekkie ukłucie w sercu kiedy wreszcie skrywana wiele lat tajemnica jakby oczyszcza niektóre relacje i pozwala zrozumieć postacie.
Ale przede wszystkim polecam przeczytać bo jest to typ książki w która się wsiąka i nie można się oderwać:)
Informacje dodatkowe o Niemiecki bękart:
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7554-281-3
Liczba stron: 568
Tytuł oryginału: Tyskungen
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Dodał/a opinię:
ania9208
Sprawdzam ceny dla ciebie ...