Okładka tej książki ma dość popularną parę, widoczną już na kilku innych powieściach, w tym na antologii, do której przyjemność miałam sama napisać opowiadanie. Jednak nie przeszkadzało mi to. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkowa ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytamy fragment dwóch opowiadań, a na drugim okładka antologii "Teraz cię rozumiem, mamo!", której opinię możecie znaleźć na moim blogu. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane, literówek brak. Nie będę opisywać każdego z opowiadań, bo nie chcę Wam zaspoilerować.
Najbardziej do gustu przypadła mi opowieść od Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, Ilony Gołębiewskiej. Miały one sens, wartości, emocje i najbardziej do mnie przemówiły. Przyjemnie się również czytało opowiastkę pani Krawczyk i Sochy. Niestety, nie przemówiło do mnie kompletnie pióro pani Wardy, Waszut i Misiołek.
Czy polecam? Dla tych czterech pierwszych wymienionych nazwisk, jak najbardziej. Jak na antologię wypadło naprawdę nieźle i cieszę się, że skusiłam się na nią. Czasami potrzebna nam jest przerwa od powieści standardowych na rzecz krótkich, ale z sensem opowieści. Są one okraszone w świąteczno-zimowym klimacie, niemniej jednak nie są tylko pod choinkę, bo na zimę również można je czytać. Więc jeśli planujecie kupić jakąś książkę z takim motywem - serdecznie zachęcam do sięgnięcia po "Niezapowiedzianego gościa".
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Karmelek3