"Szymon Solański ledwie zdążył wypowiedzieć sakramentalne "tak", zaraz potem zniknął jej z radaru. Wyparował w mrok Puszczy Augustowskiej z przyczepy kempingowej, w której spędzili noc poślubną. Róża zrobiła wszystko, by odnaleźć detektywa. Nie trafiła jednak na żaden trop."
Siłą rozpędu po przeczytaniu "Las i ciemność" a jednocześnie czekając na nową dostawę książek z biblioteki zabrałam się za kolejną, dziewiątą już część serii Marty Matyszczak "Kryminał pod psem", czyli: Noc na blokowisku". Przyznam, że ta część zdecydowanie lepiej mi się podobała. Była bardziej dynamiczna i wciągająca.
Po ślubie i weselu Szymon Solański nagle znika bez śladu. Róża jest zrozpaczona, ale daje się przekonać Barańskiemu, że czas wracać do domu i tam zacząć poszukiwania świeżo poślubionego męża. Zatem razem z Guciem pakuje się do samochodu aspiranta. Gdyby policjant przewidział co go będzie czekało po powrocie na Śląsk, do to z pewnością nie zabrałby ze sobą Róży Kwiatkowskiej, teraz już Solańskiej...
Niestety mieszkanie Solańskich w Chorzowie, jest w trakcie remontu, a wygląda jakby ktoś tam rzucił kilka granatów, zupełnie nie nadaje się do zamieszkania, więc Adolf Barański zabiera zrozpaczoną Różę do swojego mieszkania w Myślenicach. W trakcie jazdy dowiadują się, że pod blokiem aspiranta znaleziono zwłoki mężczyzny. Na zdjęciu nieboszczyka pokazanym w serwisie, Róża z przerażeniem rozpoznaje swojego męża.
Czy faktycznie zmarły mężczyzna to Szymon Solański? Kto i dlaczego wypchnął mężczyznę z balkonu? Co wydarzyło się w trakcie imprezy sąsiedzkiej?
Barański jako mieszkaniec feralnego bloku, na zlecenie spółdzielni podjął się razem z Różą szukania zabójcy wśród lokatorów. Czy to się uda?
Powinno, bo przecież będzie im jak zwykle pomagał Gucio, chociaż już bez swojego pana...
"Nieraz już panikowałem, gdy mój pan zostawiał mnie na zawsze, wyskakując do kiosku po gazetę. Tym bardziej jednak sprawa wyglądała poważniej. Szymona Solańskiego diabli wzięli.
Na dobre."
Poznajemy jeszcze w tle historię pewnego chłopca, który w latach osiemdziesiątych mieszkał w tym bloku z rodzicami. W jaki sposób losy tego chłopca są związane z tragedią, która wydarzyła się obecnie, to już sami musicie przeczytać.
Sama zagadka kryminalna może nie jest bardzo skomplikowana, lecz przecież nie zawsze chodzi o to by złapać przysłowiowego króliczka, ale by gonić go.
Ja z pewnością nie będę może zbytnio obiektywna, bo od samego początku jestem, można powiedzieć fanką kundelka Gucia (chociaż zdecydowanie wolę koty) i dlatego zostałam wierną czytelniczką tej serii. Została mi jeszcze jedna część do przeczytania. Trochę będzie mi brakowało celnych Guciowych przemyśleń, lecz czekam również na kontynuację serii "Kryminał z pazurem" z kotką Burbur w roli głównej.
Na koniec dodam, że podobały mi się tytuły rozdziałów, nawiązujące do piosenek zespołu Myslovitz. W końcu rzecz działa się w Mysłowicach...
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2021-02-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię:
Myszka77
Wziął ją z zaskoczenia, więc miała prawo go nie poznać. Poza tym odkąd się ostatnio widzieli, zdążył nabrać masy i osiwieć do imentu. Jakim jednak cudem on ją rozpoznał, skoro tak schudła, wypiękniała oraz zmieniła nazwisko i stan cywilny, tego pojąć nie sposób.
Co może zrobić zwolniony z pracy policjant? Może – jak Szymon Solański – przeprowadzić się do chorzowskiego familoka, przygarnąć ze schroniska...
Rozalia Ginter prowadzi gabinet weterynaryjny w Mikołajkach. Wiedzie w miarę szczęśliwe życie rodzinne. Aż do pewnego wieczora, który zmienia wszystko...
- Czy ja zawsze muszę trafiać na popaprańców?! - pożaliła się prawniczka i znów zmieniła obuwie na to wygodniejsze. - Czy mój mąż musi być mordercą? Ja może wyglądam na wredną, zimną sukę... - Wyglądasz - potwierdziła czym prędzej Róża. - I może nią nawet jestem. Ale żeby mnie aż tak los pokarał, to to jednak nie jest sprawiedliwe!
Więcej