Nie tak dawno w ręce wpadła mi książka Edyty Świętek. Jest to pierwsza z serii „Nowe czasy”. Podoba mi się tytuł tej pierwszej części - „Nie pora na łzy”. Chyba każdy był w takich życiowych sytuacjach, które wyczekują na tę „nie porę na łzy”. Tak na marginesie – dobrze czyta się tę książkę „przy użyciu” odpowiedniej muzyki. Ale do... dzieła.
Z twórczością tej autorki, tradycyjnie, spotykam się pierwszy raz. W związku z powyższym można byłoby poczynić kwerendę na temat samej osobowości autorki, niemniej jednak jak popatrzyłam na spis książek, które zostały napisane jej piórem, jest mi zwyczajnie wstyd. Zwyczajnie wstyd z tego powodu, że wcześniej po prostu nie znałam jej książek. Lista jest naprawdę imponująca, a pierwsza książka została wydana bodajże w 2010 roku. Związana z Krakowem, co również mi imponuje.
W pierwszej części przenosimy się właśnie do Nowej Huty, która dzisiaj, jak i wcześniej znana była wielu Polakom. Niegdyś znajdowała się tam Huta im. Lenina. Co to były za czasy... My jednak przenosimy się do lat dziewięćdziesiątych.
W powieści spotykamy rodzinę Pawłowskich i Szymczaków. Rodzina Szymczaków chciała zarobić dużo pieniędzy poprzez prowadzone biznesy. Ot, taka kapitalistyczna rodzinka. Jednak sukcesy biznesowe miały różne swoje skutki. Małżeństwo nie miało zbytnio czasu dla swojej jedynej córki. Rodzina Pawłowskich za to założyła kapelę disco-polo (chociaż nie wiem, czy można takie zespoły nazywać kapelami). Zespół jednak zdobył dosyć dużą popularność, a co za tym idzie, również pieniądze.
Ta książkat to genialna podróż w czasie. Wielkie brawa dla autorki za świetny język!
Informacje dodatkowe o Nowe czasy. Nie pora na łzy:
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018-10-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788376747378
Liczba stron: 336
Dodał/a opinię:
czytajaca_Sandra
Sprawdzam ceny dla ciebie ...