To naprawdę bardzo wrażliwa książka. Wpierw pokazuje urywek z momentów rodziny małej dziewczynki, która pewnego dnia się zgubiła. Dzięki temu, że znała numer telefonu taty, udało jej się powrócić do domu. Po pewnym czasie, kiedy jest już dorosła, wraca w rodzinne strony, żeby założyć Centrum Autopsji Psychologicznej. Na podstawie żartu będzie wytłumaczone o co chodzi. Niby brzmi mrocznie, ale tak naprawdę jest to miejsce, gdzie zgłaszają się ludzie, którzy kogoś stracili. Jedni nie potrafią się z tym pogodzić, a drudzy doszukują się winy u kogoś innego, dlatego pragną poznać odpowiedzi od strony jakby detektywistycznej. My poznajemy wpierw opowieść o młodej dziewczynie i dorosłej już wykonywunącej swoją pracę. Później historia zmienia głównego bohatera, którym się staje kobieta doznająca wielkiej krzywdy. Wierzy, że jej mąż odebrał sobie życie przez swoją pracę. W ten sposób za sprawą jej opowieści zaczynamy poznawać coraz więcej szczegółów z ich życia. Pani psycholog zadaje odpowiednie pytania, a my nie tylko wczytujemy się w treść, ale i zaczynamy wyłapywać sygnały, których wtedy ta kobieta nie widziała. Jakby dopiero wypowiedzenie tego wszystkiego ukierunkowało ją w stronę, która nie do końca była dobrze obraną. Dało mi to do myślenia, gdyż wiele ludzi chodzi do pracy, której nie lubi. Męczą się w nich narażając na coraz bardziej narastające zdenerwowanie. W końcu przestaje ich cokolwiek cieszyć, nawet uśmiech dwuletniego dziecka nie przywołuje miłych uczuć. Natłok obowiązków oddaje tylko mroczne myśli i trudno jest znaleźć winowajcę, gdyż przeważnie zawsze mamy jakieś wyjście, choćby zmianę pracy. Wiem jednak, że czasami człowiek jest zbyt słaby psychicznie, by samemu podejmować dobre decyzje, czasami to wina choroby, zaburzeń i innych czynników, które sprawiają, że gaśniemy dzień po dniu. Dokładnie tak jak mąż klientki. To zaledwie pierwsza opowieść, a jest ich jeszcze trzy. Każda przejmuje do głębi, aż krzyczy, byśmy tylko nie przerywali czytania w ważnych dla postaci momentach. Dokładnie jakby ich ból zanikał w momencie, kiedy zaczynamy ją poznawać. Nie bez powodu poznaliśmy skrawek życia kobiety, która założyła to Centrum. Ponieważ i ona kiedyś przeżyła swoją stratę. Ludzie, którzy do niej przychodzą po pomoc nie wiedzą, że i ona kiedyś jej potrzebowała. Pomaga im, gdyż sama tak naprawdę potrzebuje pomocy. Wydaje mi się, że ta książka powstała po to, byśmy doceniali ludzi wokół których toczy się nasze życie. Budka ze zdjęcia ma być takim nawet naszym łącznikiem, który krzyczy, byśmy nie odkładali spotkań z innymi ludźmi na później. Byśmy szukali pomocy wtedy, kiedy nie potrafimy sobie ze swoim życiem poradzić oraz byśmy pamiętali, że nawet jak ktoś się uśmiecha, ma prawo robić to tylko ustami, bo jest takim samym człowiekiem jak my.
Niesamowite historie, bardzo przejmujące, które pchają nas do wykonywania różnych czynności teraz. Bo za parę minut może być już za późno...
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2025-04-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska