"Ostatnia noc Olivii" Christiny McDonald skończyłam zaledwie wczoraj. Słyszałam trochę opinii na jej temat, lecz starałam się trzymać od nich z daleka by się nie sugerować. I bardzo się cieszę że to zrobiłam, bo mogę ją zaliczyć do udanych lektur. Mamy tutaj historię Olivii, która niestety, jak dowiadujemy się na samym początku, przez splot różnych wypadków znajduje się w stanie śmierci mózgowej. Jednak nie można jej odłączyć od maszyn podtrzymujących życie, ponieważ Olivia jest w ciąży. Jak do tego doszło? Czy stan Olivii spowodował wypadek czy było to działanie celowe? Fabuła książki fajnie się toczy. Oprócz teraźniejszych zdarzeń poznajemy również historie opowiedzianą ze strony samej Olivii. Powolutku wszystko doprowadza nas do rozwiązania zagadki. Zakończenie mimo wszystko troszeczkę mnie rozczarowało. Liczyłam na większe zaskoczenie. Ale nie mogę narzekać. Dobrze się ją czytało i nie zawiodłam się. Nie jest to taki typowy kryminał. Bardziej thriller psychologiczny. Wciągający, poruszający. Relacja matki z córką jest ciekawie zarysowana. Także dylematy Abi, gdy powoli odkrywa co tak naprawdę przydarzyło się jej córce. Książka daje trochę do myślenia. Naprawdę warta przeczytania.
Książkę odebrałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 334
Tytuł oryginału: The Night Olivia Fell
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Klaudia Wyrwińska
Dodał/a opinię:
pola84