"Śmierć jest jak pijak w przepełnionym barze - wpada na plecy pierwszemu lepszemu klientowi i nawet nie przeprosi."
Po przeczytaniu rewelacyjnych kryminałów z serii o Martinie Bennerze ("Zagadka Sary Tell", "Pojedynek z diabłem") z zainteresowaniem sięgnęłam po inną serię kryminalną autorki, tym razem z kobiecą rolą główną. Trochę niefortunnie złożyło się, że zaczęłam od szóstego tomu, który jak zapowiada Kristina Ohlsson ma być ostatnim, może dlatego nie w pełni podchwyciłam klimat cyklu, zwłaszcza w sferze prywatnej czterdziestoletniej Fredriki Bergman, powstała zatem konieczność zapoznania się z jego wcześniejszymi odsłonami. Narracja przyjemna, choć momentami nieco rwana, z drobnym gubieniem płynności przeniesień. Wyczuwa się również pewną chropowatość i niemelodyjność fabuły, jakby brak większych pokładów ekscytacji i zaangażowania podczas pisania książki. Ale mogą to być zastrzeżenia związane z wejściem w przygodę czytelniczą dopiero na finalnym etapie.
Kryminał bazuje na wielu wątkach, dwa z nich spokojnie można by było wydzielić na osobne powieści, bez utraty atrakcyjności i intrygującego brzmienia. Rozpoczyna się licznymi mocnymi uderzeniami i incydentami, w które zaangażowanych jest wiele osób, to ciekawy chwyt przygotowujący grunt pod żmudną i złożoną historię śledztwa. To nie rozwiązywanie jednej zagadki detektywistycznej, ale odszyfrowywanie kilku równoległych zapętleń zdarzeń, z których każde zdaje się mieć przyznany priorytet ze względu na presję czasu. Nawet patrząc z lotu ptaka na domniemane powiązania między morderstwami nie zawsze udaje się prawidłowo wytypować ścieżkę prowadzącą ku prawdzie, postawić na tożsamość zabójcy, czy przewidzieć, jak akcja potoczy się dalej. Pewne niuanse wychwytujemy stosunkowo szybko, potwierdzają się też nasze przypuszczenia, ale interpretując scenariusz zdarzeń dobrze się bawimy.
Istne kłębowisko tajemnic, grzechów przeszłości, nadmiernych ambicji, poczucia niezwyciężenia, wyjątkowego sprytu i nadrzędności sprawiedliwości, bez względu na gorzki smak zemsty, odcienie winy, czy prawne sankcje. Motywy zbrodni nie końca wiarygodne, nie w pełni przekonują, zarówno w jednym, jak i drugim segmencie zagadki kryminalnej, jednak ich nietypowy i symboliczny charakter działają na plus. Uwagę dzielimy między policjantką Fredriką Bergman a komisarzem Alexem Rechtem, wkraczamy w ich świat, kiedy rozpoczynają dochodzenie w sprawie śmierci od postrzału architekta i przedsiębiorcy budowlanego Malcolma Benke, aby za chwilę spojrzeć na rozpaczliwe zmagania kobiety z mężem, a także włączyć się w poszukiwania zaginionej czteroosobowej rodziny. Przyznam, że liczyłam na bardziej emocjonujące zakończenie, z większymi pokładami niepewności, ale i tak czytelnicy mogą poczuć pożądane zaskoczenie, wszystko zależy od tego, jak szybko uda się wpaść na właściwe elementy kryminalnej układanki. Warto podkreślić, że w książce cały czas coś się dzieje, zarówno na gruncie zawodowym, jak i prywatnym. Pomimo zastrzeżeń, to dobra przygoda czytelnicza, warto uwzględnić ją w planach.
bookendorfina.pl
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-05-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Syndafloder
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Wojciech Łygaś
Dodał/a opinię:
Izabela Pycio
Stara izraelska legenda opowiada o Papierowym Chłopcu, który przychodzi nocą i porywa dzieci. Dziś już prawie nikt nie pamięta tej legendy... Pewnego...
Bestsellerowa Seria o Auguście Strindbergu podbiła Szwecję, teraz czas na Polskę! Dwa pierwsze tomy "Sztorm" i "Lód" w atrakcyjnym pakiecie. Bardzo...