[http://room6277.blogspot.ie/2015/05/ostre-przedmioty-gillian-flynn.html]
Ale bagno.
Jakie to chore.
Flynn po raz kolejny to zrobiła (a raczej biorąc pod uwagę chronologię wydania - po raz pierwszy). Stworzyła tak rąbniętą historię, że trudno mi uwierzyć w to, iż jest ona wytworem wyobraźni. Nie wiem, o czym myśli pisarka i co ją inspiruję, ale mam nadzieję, że to źródło zbyt szybko nie wyschnie.
Wyobraźcie sobie skórę, może lekko zarumienioną, z kilkoma zadrapaniami. Pokrywa ją cienka warstwa potu i zapach lekko zwietrzałych perfum. Wygląda całkiem normalnie. Jednak Gillian Flynn sięga po nóż, naciska ostrzem, po czym zagłębienie pęka i ujawnia smród, zgniliznę, ropę. Nikt by nie pomyślał, że tyle się pod nią czai i wystarczy wąskie cięcie, by zedrzeć normalność i przejść do zepsucia. Jeszcze przed chwilą wszystko było w porządku, a teraz jesteśmy świadkami oskórowania. Jak to się stało? W ,,Ostrych przedmiotach" przejście ze zdania na zdanie może diametralnie zmienić atmosferę; zwyczajne sytuacje potrafią nabrać patologicznego, wręcz surrealistycznego wydźwięku.
...bo Flynn nie wierzy w istnienie grzecznych dziewczynek. Ani damulek w opałach.
Zapomnijcie o mężczyznach - ,,Ostre przedmioty" wypełniają królestwo kobiet. Flynn ma naprawdę niezłą rękę do kreowania antypatycznych, toksycznych, ale i piekielnie interesujących postaci kobiecych. Potrafią być kochające, czułe, zmysłowe, istne domowe boginie... które przecież jakoś muszą ukrywać swoje prawdziwe oblicza. Na pewnym etapie poznawania stają się odpychające, ale i tak chcemy wiedzieć więcej. Przyglądamy się im, bojąc się chociażby mrugnąć, bo właśnie w tej chwili może opaść maska, pod którą skrywa się potwór - a potem znów wszystko będzie w porządku. Pisarce za to nie wyszło z facetami w tym tomie. Kobiety intrygują, mają wiele twarzy, ich myśli podążają nowymi ścieżkami, a mężczyźni są niczym pionki, które pojawiają się w odpowiednim momencie na planszy. Chore umysły córek, sióstr, koleżanek, matek i żon królują, spierając się z otwartymi umysłami swoich rywalek i nie dopuszczają nikogo do głosu. To one i ich świetne portrety psychologiczne stanowią siłę napędową ,,Ostrych przedmiotów".
Powieść poniekąd staje się studium dojrzewającej, rozwijającej się kobiecości, która zostaje wypaczona przez środowisko. Zniekształcone dorastanie staje się upiorną walką w Wind Gap, którą wielu akceptuje bo... bo dlaczego nie? Przecież zawsze wygrywa silniejszy, a odmieńcy giną pod drogim obcasem i wypielęgnowanym paznokciem. Śliczne i bogate dziewczynki niszczą gorsze rówieśniczki, po czym zamieniają się w piękne i bogate kobiety, które czujnie śledzą losy swoich dawnych ofiar. Arsenał mają nieograniczony - cielesność, używki, przemoc, a w dorosłych życiu liczba dzieci i dobra partia, czyli mąż (bądź też brak takowych, bo zasady gry lubią być zmieniane). Każda próba odzyskania kontroli nad sobą, nad swoim ciałem i seksualnością, prędzej czy później wpada w ręce ostracyzmu. Wszystko da się źle zrozumieć, przedmiot podziwu może stać się obiektem niechęci. Z tej walki nie wychodzi się bez ran.
Camille Preaker ma sporo wspólnego z Amy Dunne, bohaterką ,,Zaginionej dziewczyny". Obydwie kobiety przykuwają uwagę, wywracając do góry nogami świat swojej i przeciwnej płci. Są fascynujące nie tylko ze względu na zepsucie, ale także poglądy i podejmowane działania. Nie spotkałam się jeszcze z taką bohaterką jak Camille, dla której słowo pisane jest pojęciem wielopłaszczyznowym. Ona sama jest zupełnym przeciwieństwem niewyrazistej, wyblakłej postaci. Stanowi ciekawą przeciwwagę dla innych kobiet, które spotykamy na kartach powieści. Z Camille można czytać niczym z otwartej księgi - a to niepożądane w świecie, w którym pozory kreują człowieka. By móc prowadzić śledztwo, musi wtopić się w tłum, co oznacza wszycie własnych demonów pod skórę, tak jak robi to cała reszta. Preaker jest przewodniczką w mrocznej rzeczywistości Wind Gap i świetnie się z tego zadania wywiązuje. Czytelnik jest gotowy, by mentalnie pójść za nią do najgorszych zakątków miasta i psychiki. A potem tam ugrzęznąć. Bo to bagno, zwyczajne bagno.
Sama intryga nie powala na kolana, w pewnym momencie znika dreszczyk związany z odkrywaniem mordercy. Pod tym względem ,,Ostre przedmioty" są dość przeciętne. Mogło być lepiej Flynn, mogło być lepiej. Poza chęcią zagłębiania się w tą toksyczność, brakowało mi właśnie takiego zwartego, gęstego wątku zbrodni. Właściwie to, kto zabił... najmniej mnie zainteresowało. Jest zbrodnia - są trupy - jest śledztwo, bo przecież musi być jakieś zawiązanie akcji. Zdecydowanie bardziej działa na wyobraźnię to, co dzieje się poza rozwiązywaniem zagadki. Teraz Flynn nie prowadziła z czytelnikiem gry, raczej dość szybko wyłożyła karty na stół. Z tego też powodu odniosłam wrażenie, że zakończenie zostało niepotrzebnie skondensowane, streszczone wręcz. Taki upiorny finał powinien dłużej trzymać w napięciu.
,,Ostre przedmioty" to skrzywiona, niepokojąca i miejscami budząca niesmak powieść, która w swojej budowie przypomina koszmar, mieszając jak najbardziej realne sytuacje z zupełnie pokręconymi i upiornymi momentami. W świecie Wind Gap wszystko jest wypaczone w różnym stopniu. Choć intryga nie zadowala tak bardzo, jak powinna, to powieść otrzymuje ode mnie wysoką notę za psychologiczne gierki pomiędzy bohaterkami, za duszną, gnijącą atmosferę i za odwagę Flynn, która stworzyła mnóstwo niewygodnych scen i myśli, zupełnie jakby działała w zgodzie z zasadą ,,chrzanić to, że coś nie wypada; mrok jest od tego, by go eksplorować".
Historia, która ciąży na żołądku i męczy, bo nijak nie można jej zwrócić.
Podobno na podstawie powieści ma zostać nakręcony serial. Krążą pogłoski, jakoby miał on być utrzymany w podobnych klimatach co ,,True Detective". Na razie nie chcę rozbudzać swoich nadziei, ale jeśli rzeczywiście dorówna mu poziomem, to będę bardzo, ale to bardzo zadowolona.
Informacje dodatkowe o Ostre przedmioty:
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2013-06-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
978-83-7778-495-2
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Sharp objects
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Radosław Madejski
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...