Mówisz „groza” – myślisz „duchy, zjawy i potwory”? Muszę przyznać, że miałam takie skojarzenia. W „Otwieram oczy” straszy człowiek. Tylko i aż. Człowiek straszy człowieka, straszą nasze myśli, wspomnienia, lęki i paranoje.
To 4 opowiadania, 4 na pozór nie powiązane ze sobą historie, 4 opowieści o człowieku. Skrzywdzonym, samotnym, chorym, cierpiącym. Nie spodziewałam się, że te historie będą aż tak poruszające, tak mocne. Napisane niezwykle plastycznym językiem (nie zawsze przystępnym – ale to nie zarzut!), z cudownie rozbudowanymi zdaniami, doskonałymi metaforami – czyta się te opowiadania jednym tchem. Wciągają od pierwszych zdań, sprawiają, że tkwisz razem w bohaterami w świecie pełnym urojeń, przywidzeń, nie wiedząc do końca, co jest prawdą, a co tylko senną marą, a na koniec zostajesz sam z wieloma pytaniami, na które odpowiedzi nie ma…
Opowiadania Majcherowicza pełne są realistycznych i brutalnych opisów, nie polecam tej lektury wrażliwym estetom. Poczułam tu ducha Dostojewskiego, rozważania głównego bohatera „Sąsiadki” przywodzą na myśl rozmyślania Raskolnikowa. Być może to tylko moje skojarzenia, być może celowy zabieg, mnie takie skojarzenie nasunęło się od razu.
To bardzo przejmujące teksty, z drugim i trzecim dnem, tu nic nie jest oczywiste, pojawia się mnóstwo pytań i niewiele odpowiedzi. To człowiek jest tu sprawcą i ofiarą. Myśli i wspomnienia kłębią się w głowach bohaterów, rzeczywistość miesza się z urojeniami i przywidzeniami, męcząc i nie dając odetchnąć.
Bardzo poruszająca lektura. Bardzo. Mocna i zostająca w pamięci.
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2021-08-31
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 284
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska