Pandemia zmieniła życie każdego z nas. Dziś żyjemy w rzeczywistości, którą staramy się oswoić mianem nowej normalności. Co działo się na linii frontu w pierwszych tygodniach pandemii koronawirusa. Jak wyglądały dni, pełne napięcia,reorganizacji oraz wszelkich obaw? Jak sobie radzili ratownicy, lekarze, pielęgniarki oraz osoby, które stawiły czoła rosnącemu zagrożeniu wirusa? Autor przedstawia dogłębny przebieg pandemii z pierwszego frontu.
------------------------‐---------------------------‐---------
Książka, którą totalnie nie planowałam czytać, kupiłam tak naprawdę przypadkiem, będąc w księgarni w Sylwestra. Pomyślałam sobie wtedy, ach dziś ostatni dzień tego dziwnego roku, więc zaszaleje.
Z racji takiej, że już wcześniej czytałam dwie poprzednie książki tego autora i bardzo mi się spodobały, więc nad nią nawet nie zastanawiałam się.
Co mogę o niej powiedzieć:
Książka mocna, wzruszająca i dająca pełny obraz walki ludzi z epidemią, ich przeżycia, strach, obawy oraz zmęczenie fizyczne i psychiczne , które dopadło cały personel medyczny. Zawarte tutaj też są wątki dotyczące systemu służby zdrowia, który de facto nie był przygotowany na walkę z wirusem na tak szeroką skalę w kraju.
Wiadomo, zapewne każdy na bieżąco w telewizji czy radiu śledził wszystkie wiadomości dotyczące wirusa, jednak książkę warto przeczytać, aby zobaczyć ciężką pracę i walkę osób, które bezpośrednio zderzyły się z tym wszystkim, z problemami i z własnym strachem. Jak dla mnie to bardzo reportaż, pokazujący wszystko od strony zwykłych ludzi w czasie szalejącej pandemii, gdzie wcześniej takie scenariusze widzieliśmy tylko w firmach science fiction.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2020-09-02
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: Pandemia. raport z frontu.
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
kamilaszczygiel
Wstrząsający reportaż o więziennym życiu z perspektywy strażników. Ludzi, którzy dzień w dzień, przez lata wyjątkowo trudnej służby, pilnują...
2240,00 zł (dwa tysiące dwieście czterdzieści złotych, zero groszy). Oto wypłata za ponad 80 interwencji w miesiącu, w tym wyjazdy do czterech ciężkich...