Historia "Pchły" rozgrywa się na dwóch planach czasowych – współcześnie, kiedy to w Wigilię Bożego Narodzenia zostaje zamordowany Łukasz Kos – jego ciało zostaje starannie ułożone, z białą różą na środku i starym zdjęciem w kieszeni, a mms ze zdjęciem ciała dostaje jego narzeczona Marta. Śledztwo w sprawie morderstw przypada komisarzowi Adamowi Lorenzowi, któremu pomaga profilerka Iza Rawska i policjanci Marcin Brylski i Mateusz Corsetti. Drugi plan czasowy sięga II Wojny Światowej i snuje swoją historię do 1982 roku.
Ogólnie książka wciąga od pierwszej strony. Intryguje i ciekawi, ale do samego końca nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi. Narrator kręci i gmatwa, podaje mylne tropy, naprawdę myślę, że nie sposób wymyślić faktycznego zakończenia historii. Bohaterowie powieści są świetnie przedstawieni, każdy z nich jest osobą z krwi i kości, mają wiele realnych ludzkich cech. Historia z II wojny światowej nadaje powieści głębi, porusza i daje dużo do myślenia. Nie boję się powiedzieć, że kilka razu uroniłam łzy nad powieścią. Koniecznie muszę też wspomnieć, że autorka stosuje bardzo nieszablonowe rozwiązania, za co chylę przed nią czoła! Książka, jak na debiut kryminalny, naprawdę zachwyca! Mam nadzieję, że historia komisarza Lorenza doczeka się kontynuacji, bo ja już staję za nią w kolejce!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-07-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 350
Dodał/a opinię:
kryminalnatalerz
W warszawskim lasku miejskim zostają odnalezione zwłoki kobiety. To wschodząca gwiazda polskiej sceny operowej. Piękna, młoda i utalentowana. I... poliamorystka...
Na skrzydłach GRACJI Galopem po MARZENIA Czy można być dziewczynką z GRACJĄ mimo nóg do niczego? Można za sprawą natury łabędzia, radości skowronka oraz...