Jestem zachwycona tą książką i stylem pisarki, który jest zrozumiały, lekki a książkę bardzo ciężko odłożyć chociaż na chwilę. Autorka poruszyła tu wciąż aktualny i bolesny temat zdrady małżeńskiej. Cała fabuła poprowadzona jest autentycznie i z humorem. Czasem wybuchałam wręcz śmiechem na głos, by za moment kręcić głową z niedowierzania, że bohaterka daje sobą tak manipulować i wykorzystywać. Wspaniale ukazane są różnice kulturowe, odmienność wyznawanych wartości, odpowiedzialność. Muszę przyznać, że podczas lektury moje emocje wręcz wybuchały, refleksje i natłok myśli nie dawały spokoju a moje nerwy ledwo trzymałam na wodzy. Ja bym takiego kłamliwego faceta od razu pogoniła i nie pozwoliłabym sobą tak pomiatać. Nieróbstwo i zbyt wybujałe ego wszyscy zauważali oprócz jego żony, która próbowała tłumaczyć jego lekkomyślne zachowanie przed rodziną i znajomymi.
Mia w swojej autobiograficznej książce przedstawiła życie po sześciu latach od poślubienia starszego od niej o dwadzieścia lat peruwiańskiego artysty. Doczekała się narodzin synka Antosia. Jak myślicie, czy Arti wreszcie dorośnie i zatroszczy się o rodzinę? Czy będzie oparciem dla małżonki? A może wszystkim wcześniejszym problemom winna jest Mia?
Uważam, że śmiało możecie sięgnąć po „Peruwiańską żonę” i wtedy sami przekonacie się o czym tak naprawdę jest ta lektura. Czas na czytaniu na pewno nie uznacie za zmarnowany. Akcja jest wartka, ciekawa, pełno tu intryg, kłamstw i sarkazmów.
Autorka zasługuje na mój podziw, że po mimo tylu przejść potrafiła stanąć na nogi i dalej cieszyć się życiem. Nie wiem dokładnie jak ja bym zachowała się na miejscu Mii. Wiem na pewno, że nie byłabym aż tak wyrozumiała oraz cierpliwa dla partnera. Do rękoczynów by doszło, oj jestem tego pewna.
Wydawnictwo: Annapurna
Data wydania: 2021-02-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 294
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Izabela Hebda
Podążając za radą ezoterycznej terapeutki, z biletem w jedną stronę Mia wyrusza w podróż życia po Ameryce Południowej, gdzie zmaga się z wrodzonym...