Skąd tyle gwiazdek?! Za okładkę? Za tytuł? Bo na pewno nie za treść.
Zastanawia mnie kto wpłynął na efekt końcowy książki. Tłumaczka czy autorka? O co chodzi? Oczywiście o język. Czy to tłumaczenie jest tak słabe i pełne infantylności, czy może od początku było to złe- jeszcze przed "polonizacją". Przeczytałabym oryginał by porównać, ale nie wiem czy znajdę wystarczająco motywacji by brnąć w to drugi raz.
Reese miała w zamyśle być postacią, którą polubię, która będzie mieć to coś. Okazała się być zwykłą, trochę niezrównoważoną kobietą wystylizowaną na starszą niż w rzeczywistości była. Niestety nie zrozumiałam większości jej zachowań i sytuacji, w które wrzuciła ją autorka, a które były abstrakcyjnie wciśnięte na siłę by wpasowały się do ogólnego zamysłu.
Ben- niedoszły futbolista, genialny prawnik, którego jedynym celem było zaliczenie spódniczki. Reese chyba miała go naprawić- oboje mieli siebie naprawić. No i pewnie naprawili. Przecież zawsze musi tak być.
Zmęczyłam się tą książką. Bardzo. Nie wiem co mnie podkusiło. Rzeczywiście może ten tytuł i okładka, które są naprawdę ładne i chwytliwe. Niestety nie jest to coś co bym mogła polecić czy przeczytać jeszcze raz dla przyjemności.
Informacje dodatkowe o Pięć sposobów na upadek:
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2016-01-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-8075-071-5
Liczba stron: 426
Tytuł oryginału: Five Ways to Fall
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Dodał/a opinię:
Monika Borys
Sprawdzam ceny dla ciebie ...