Dziś przyszła pora by przedstawić kolejną niezwykłą powieść, której mam olbrzymi zaszczyt patronować.
Każdy z nas czegoś pragnie... dla jednych będzie to obecność drugiego człowieka, dla innych dobra materialne i prestiż, a dla jeszcze innych możliwość życia według własnych zasad...
"Poduszka na parapecie" to historia, która może przydarzyć się każdemu z nas, a być może właśnie trwa tuż obok.
Jest to historia szczera do bólu, obnażająca ludzkie słabości i pokazująca, jak łatwo jest nam ocenić drugiego człowieka, a zarazem jak trudno jest przyznać się do popełnionego błędu.
Jest autentyczna, naszpikowana emocjami i opowiada o tak zwanej "samotności w tłumie", gdzie niby wszystko gra i jest poukładane, a tak naprawdę ludzie żyją obok siebie, zupełnie się nie dostrzegając i nie doceniając. Każdy z nas może odnajdzie w niej cząstkę siebie, łatwo utożsamić się z bohaterami. Zrozumieć ich postępowanie i motywy, które nimi kierują. Naprzemienna narracja pozwala spojrzeć na daną sytuację z różnych punktów i wyciągnąć odpowiednie wnioski i spostrzeżenia.
Autorka niczego nie zostawiła przypadkowi, fabuła jest przemyślana w najdrobniejszym szczególe, napięcie rośnie adekwatnie do akcji, dialogi są napisane naturalnie i błyskotliwie. Duża dawka humoru, gwarantuje naprawdę dobrą zabawę i pozwala się zrelaksować.
Powieść jest przy okazji świetnym przewodnikiem, czytając opisy, czułam się, jakbym sama wędrowała po uliczkach starego Podgórza. Cudownie zbudowany klimat, lokalne legendy i anegdoty dodają smaku, intrygują i sprawiają, że chce się poznać lokalną tradycję.
Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro. Sprawia to, że powieść wciąga, otacza tajemniczością, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion. To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, uspokaja, nie przytłacza... Ma w sobie to coś, co trudno ubrać w sztywne ramy.
Książkę czyta się dosłownie "na raz". Ja jestem zauroczona i choć od momentu, w którym skończyłam ją czytać, minął już jakiś czas, nadal zostaję pod jej olbrzymim wrażeniem.
Doskonałym pomysłem jest umieszczenie na końcu książki słowniczka regionalizmów krakowskich, który dla osób nieznających gwary będzie dużym uproszczeniem, by zrozumieć niektóre sformułowania. Olbrzymie brawa również należą się za zdjęcia umieszczone w książce, dzięki nim jeszcze bardziej możemy wczuć się w klimat Podgórza.
Czy polecam?
Jak najbardziej. Gwarantuję, że nie będziecie żałować ani jednej minuty poświęconej tej historii i spojrzycie na swoich starszych, samotnych sąsiadów łaskawszym okiem ;)
„Poduszka na parapecie to książka o nieuniknionych zmianach, o prawdach, które w końcu trzeba przyjąć i się z nimi pogodzić, o wierze i nadziei, których nigdy nie można zatracić, o wybaczeniu i zrozumieniu. Warto wyruszyć razem z Jadwigą i Dagmarą w daleką podróż w głąb siebie i zrozumieć, że nie wszystko jest takie, jak nam się wydaje”. (Kilka słów mojej rekomendacji)
POLECAM...
Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2022 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 305
Język oryginału: polski
Ilustracje:Anna Napora
Dodał/a opinię:
Ewelina-czyta
Opowiadania na jeden kęs to krótkie historie, które sprawią, że zatrzymasz się w codziennym biegu. Przystaniesz, by spojrzeć z innej perspektywy na to...
"Aleja cichych szeptów" to powieść obyczajowa, której bohaterowie muszą zmierzyć się z najbardziej nieprzewidywalną loterią - własnym losem...