Co prawda jest to drugi tom, jednakże na spokojnie możecie czytać osobno, gdyż opowiada o zupełnie innej parze bohaterów.
W sumie tym razem nawet dwie pary są.
Arsene to taki typowy milioner, który wszystkich mniej zamożnych od razu traktuje jak obywateli gorszej kategorii, pomiata nimi i dogryza przy każdej okazji.
Wywyższa się, na każdym kroku manifestuje swoją zasobność portfela i pomiata ludźmi, którym się w życiu poszczęściło mniej.
Jest także jednym z tych, co oceniają książkę po okładce.
Jednak ma fascynującą pasję, jaką jest astronomia.
Jego relacja z byłą przyrodnią siostrą (nie łączą ich więzy kr*wi) jest typowo toksyczna, sam Arsene chyba się w pewnym momencie pogubił czemu i po co się pchał w związek z Grace.
A ona sama, czego się można było spodziewać, nie była taka jak mu się wydawało.
Podejrzewałam motywy, dla których się czepiła Arsene ale nie spodziewałam się, że jest zdolna do uczuć.
Podobał mi się za to tu romans slow burn, który naprawdę ewoluował stopniowo, spokojnie i naturalnie, zmierzając do mety dopiero pod sam koniec książki.
Nie było miłości od pierwszego wejrzenia, szybkiej akcji zakończonej ślubem i gromadką dzieci co jest dużym plusem w obecnych czasach, gdzie wszędzie jest iście bajkowy happy end.
Nie mam nic przeciwko szczęśliwym zakończeniom chociaż przyznam śmiało, że to właśnie te bez happy endu zostają w pamięci na dłużej.
Zatem czy tutaj mamy szczęśliwe zakończenie?
Tego dowiecie się czytając Pokonanego wroga.
Po pierwszym tomie czytając drugi stwierdzam, że Arsene nie jest moją ulubioną postacią mimo przemiany jaka w nim zaszła (nieznaczna) to jednak był irytujący, co nie zmienia faktu, że książka była z tych wywołujących różne emocje, nawet gniew jest jedną z nich.
Dobrze się bawiłam, to książka, przy której nie trzeba niczego analizować i się domyślać, idealna na zastój czytelniczy i tę jakże d*presyjną aurę za oknem.
Bardzo mnie ciekawi, już od pierwszego tomu, postać Riggsa bo jest najbardziej tajemniczy z trójki przyjaciół, bogaty a stroniący od takiego życia.
Czemu? Tylko mam obawy, bo to człowiek rozwiązły, nawet bardzo i boję się, czy trzeci tom nie będzie typowym e*tykiem.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Fallen Foe
Dodał/a opinię:
Bookszonki
Historia, przy której padniesz z zachwytu... albo przynajmniej pękniesz się ze śmiechu. Mogłabym powiedzieć, że Cruz Costello to mój arcywróg. Ale w...
Każde zło ma swoje źródło. Czy miłość odwróci jego bieg? A może pozostaje już tylko zemsta? Vaughn Spencer to niekwestionowany król All Saints High...