Freida McFadden zdobyła rzeszę fanów na polskim rynku wydawniczym swoją debiutancką powieścią. Autorka pisze w lekki i przyjemny sposób, a jej pomysłowość w tworzeniu intrygujących thrillerów za każdym razem mnie zaskakuje, gdy sięgam po książki jej autorstwa. Dlatego z niecierpliwością czekałam na kolejną powieść McFadden, a gdy tylko trafiła w moje ręce, od razu zabrałam się za lekturę. Jak wypadło moje trzecie spotkanie z Millie?
Millie, która przez lata pracowała jako pomoc domowa i sprzątając w domach zamożnych ludzi, zawsze marzyła o pięknym domu i szczęśliwej rodzinie. Dziś jej marzenia stają się rzeczywistością – wprowadza się z mężem i dwójką dzieci do domku na obrzeżach miasta. Na miejscu poznają sąsiadkę, piękną i bogatą panią Lowell. Zaintrygowana nowymi sąsiadami i zauroczona mężem Millie, Lowell zaprasza całą rodzinę na kolację. Kiedy przybywają do domu Lowellów, otwiera im pomoc domowa; zimne i przeszywające spojrzenie tej kobiety przyprawia Millie o dreszcze. Od tej pory ma wrażenie, że jest obserwowana, a coraz częstsze rozmowy jej męża z sąsiadką oraz narastające tajemnice potęgują jej niepokój.
Czy pilnie strzeżone od lat sekrety byłej pomocy domowej są zagrożone?
„Pomoc domowa. Z ukrycia” to trzeci tom znakomitej serii autorstwa Freidy McFadden. Pierwsza część serii była rewelacyjna, druga w niewielkim stopniu różniła się od poprzedniej, dlatego po przeczytaniu opisu trzeciej części liczyłam na powiew świeżości. I rzeczywiście, ta historia różni się od wcześniejszych, jednak poziom napięcia zdecydowanie im nie dorównuje. Początek zapowiadał się obiecująco, jednak im dalej, tym bardziej odnosiłam wrażenie, że trzymam w ręku powieść obyczajową. Brakowało mi emocji i dreszczyku, tak charakterystycznego dla powieści McFadden, choć trzeba przyznać, że potrafi zaintrygować czytelnika i sprawić, że trudno oderwać się od lektury. Książkę pochłonęłam niemal na raz, jednak fabuła nie zaskoczyła mnie w żaden sposób. Czytałam z zaciekawieniem, przewracając kolejne strony w oczekiwaniu na zwrot akcji, który przyspieszy bicie mojego serca, niestety, nie doczekałam się. Owszem, zakończenie w niewielkim stopniu mnie zaskoczyło, ale nie wzbudziło we mnie emocji; pod koniec lektury zaczęłam podejrzewać, jak to się może zakończyć.
„Pomoc domowa. Z ukrycia” to dobra książka, którą czyta się z przyjemnością, jednak nie można od niej oczekiwać napięcia, dynamicznej akcji czy elementów zaskoczenia. Autorka stworzyła interesującą powieść, idealną dla tych, którzy szukają lekkiego thrillera dla rozrywki. Natomiast ci, którzy liczą na mocne wrażenia, z pewnością będą zawiedzeni.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2025-02-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Housemaid is Watching
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Elżbieta Pawlik
Dodał/a opinię:
Ilona Wolińska
Sydney Shaw, like every single woman in New York, has terrible luck with dating. She’s seen it men who lie in their dating profile, men who stick...
Niektóre drzwi są zamknięte z jakiegoś powodu… Podczas gdy jedenastoletnia Nora odrabiała lekcje w swoim pokoju, jej ojciec dokonywał w piwnicy...