Zastanawialiście się kiedyś nad swoim życiem? Jak by to było je spotkać? Obojętnie czy pod postacią mężczyzny czy kobiety. Tak się zastanawiam i doszłam do wniosku, że było by to niezwykle ciekawe. Chociaż pewnie też denerwujące. Od razu zaznaczam, że delektowałam się treścią, smakowałam ją - tak jak tylko czas mi na to pozwalał - a gdy się już dorwałam to przeczytałam ponad połowę za jednym zamachem (wielkie czytanie do 3 w nocy - a pobudka o 6!). Od samego początku zapałałam sympatią do głównej bohaterki, Lucy. Kobietka jest zabawna, czasami zwariowana, ale z charakterkiem. Jest osobą, której kilka lat temu, wszystko wywróciło się do góry nogami - więc zaczęła kłamać, żeby było prościej - zamknęła się w swojej kawalerce z kotem Pan Panem. Oczywiście aż pewnego dnia, spotkała swoje Życie. Pomysł na napisanie książki o takiej tematyce, był genialny. Książka bawi, wzrusza a co najważniejsze pozwala zastanowić się nad własnym życiem. Nabrać dystansu i optymizmu. Książka zdecydowanie jest optymistyczna i kobieca. Powiem więcej - mega kobieca - typowa babska literatura, która wciągnie bez reszty i sprawi, że chwila spędzona w jej ,,towarzystwie" będzie bardzo przyjemna. Chociaż muszę powiedzieć, że ma jedną wadę - jest przewidywalna. Chociaż do ostatniej chwili myślałam, że mnie czymś zaskoczy i zakończenie będzie inne, ale nie. Było tak jak przewidziałam. Mimo tego, nie zmieniłam zdania co do książki. I z chęcią przeczytam ją jeszcze raz. Napisana jest ,,lekkim piórem", z kobiecym wyczuciem smaku, z odpowiednią dawką emocji i z czymś na kształt przesłania. Osobiście cenię sobie, książki, które dają do myślenia - a taka chwila refleksji mnie naszła podczas czytania. Najciekawsze postacie? Jak dla mnie zdecydowanie Lucy i Cosmo (Życie), pasują do siebie idealnie. Czy można chcieć czegoś więcej? Ten duet wnosi do całości bardzo wiele a właściwie wszystko. Na nich się opiera całość. Oczywiście nie mniej istotne są inne postacie, które mają dużo wspólnego z Lucy. To oni mają wpływ na nią i tym samym na jej Życie. Jednak tych dwoje idealnie scala całość. Jeśli chodzi o pozostałych panów - Don, jest męski, odważny, przystojny i taki no, normalny, jeśli zaś chodzi o Blake'a to typowy irytujący facet, który myśli o sobie, ma coś z narcyza i oczywiście na początku wykreowany na chodzący ideał - co w rzeczywistości jest odwrotnością. Można powiedzieć, że ,,Wielkie nic w ładnym opakowaniu". Chociaż to pewnie kwestia gustu. Rodzinka Lucy też zalicza się do barwnych postaci. Worek rozmaitości. Historia Lucy pokazuje, że warto spojrzeć czasem na własne życie, na siebie i bardziej o nie zadbać. A poza tym wszystko można wyprostować, tylko trzeba chcieć i się odważyć. Trzeba żyć i spełniać swoje marzenia, ambicje i kochać własne życie. Jest to niezwykła opowieść o przyjaźni, szczerości a także o miłości. Aż się zastanawiam jakie było by moje Życie... Książka dla tych co lubią trochę mądrości w kobiecym stylu (chociaż tutaj dużą rolę odgrywa męska ręka).
Informacje dodatkowe o Pora na życie:
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2014-03-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788379432233
Liczba stron: 424
Tytuł oryginału: The Time of My Life
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Barbara Jaroszuk
Dodał/a opinię:
RedCherry
Sprawdzam ceny dla ciebie ...