„Kiedyś Aleją Róż spacerowali przede wszystkim ludzie o jędrnych, rumianych twarzach. Popychali wózki z małymi dziećmi, pilnowali nieco starszych pociech. Teraz coraz częściej widać było tę samą dziatwę – już wyrośniętą i posiwiałą, jak popycha przed sobą wózek ze zniedołężniałym ojcem lub schorowaną matulą. Synowie i córki Nowej Huty prowadzili pod rękę rodziców”.
Jak wiadomo wszystko, co dobre, szybko się kończy... Saga nowohucka Edyty Świętek składa się z pięciu tomów, już po przeczytaniu pierwszego zakochałam się w tej powieści, a z każdym kolejnym moja miłość rosła. Były wzloty i upadki, z jednymi bohaterami zaprzyjaźniłam się z miejsca, z innymi musiała minąć chwila, inni mnie drażnili, ale w ostateczności… polubiliśmy się z wszystkimi. Zrozumiałam i zaakceptowałam postępowanie wszystkich, choć czyny niektórych nie były godne naśladowania. Po skończeniu Powiewu ciepłego wiatru długo nie mogłam dojść do siebie i sięgnąć po kolejną książkę. Zrobiło się sentymentalnie, było mi tak bardzo smutno, bo zwyczajnie żal było rozstawać się z bohaterami, bo wraz z nimi śmiałam się i płakałam, przeżywałam ich porażki i cieszyłam się z osobistych sukcesów.
Powiew ciepłego wiatru powiedziałabym, że jest najbardziej smutną historią z wszystkich. Tutaj autorka wplotła znaczną część melancholijnych scen, bardzo nostalgicznych, i to naturalne, że podczas ich czytania płyną łzy. Autorka na przestrzeni wszystkich tomów ukazała trudy życia i historię kilku pokoleń rodziny Szymczaków i Pawłowskich. Pokazała chwile piękne i tragiczne, bo właśnie takie jest życie, składa się z chwil dobrych i złych, tych, o których chce się zawsze pamiętać i tych, o których najchętniej by się zapomniało. Poznawaliśmy perypetie tych rodzin, ich skomplikowane losy i towarzyszyliśmy im w podróży przez kilkadziesiąt lat ich życia. Byliśmy świadkami ich pierwszych zauroczeń, miłości, ślubów, pojawienia się na świeci ich dzieci, a potem wnuków, zdrad, pogubienia się, podejmowania trudnych decyzji, chorób, walki o lepsze jutro i śmierci. Świętek w naturalny sposób przedstawiła wątki rodzinne, społeczno-polityczne, historyczne i gospodarcze na przełomie lat 1949-1991. Pokazała jak ważne znaczenie miały kiedyś wartości i zasady wpajane poprzednim pokoleniom.
„Starość… Straszne słowo, które coraz częściej pojawiało się w rozmowach Szymczaków i Pawłowskich”.
Edyta Świętek stworzyła niesamowitą i jedyną w swoim rodzaju sagę, która chwyci za serce każdego, nawet najbardziej wymagającego czytelnika i zmusi do refleksji. Cieszę się, że miałam okazję przebyć ten fascynujący spacer Aleją Róż, od momentu powstania Nowej Huty, aż do współczesności. Była to bowiem prawdziwa czytelnicza uczta i zarazem pasjonująca podróż w czasie. Uważam, że czas poświęcony na lekturę tej sagi nie był czasem straconym i jestem pewna, że Spacer Aleją Róż zostanie w mej pamięci na długo i jeszcze kiedyś do niej wrócę. Polecam.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2018-05-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 496
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Magnolia044
Bohaterką książki jest Madzia Kociołek, sfrustrowana trzydziestopięciolatka, samotna i zakompleksiona, bez ambitnych planów na przyszłość. Jej monotonne...
Michalina ma wszystko, czego potrzeba młodej dziewczynie: kochającą rodzinę, przyjaciół, uroczego chłopaka i pochłaniającą ją pasję. Ale niepomyślna...