Muszę przyznać, że autorka miała naprawdę fajny i ciekawy pomysł na fabułę tej książki. Nadzwyczajne umiejętności bohaterów połączyła z religią i dzięki temu powstało coś, co jest moim zdaniem świetne. Podczas czytania przewijało mi się przez głowę, że właśnie ta fabuła przypomina mi książkę Stephena Kinga Doktor Sen, a także przywołała na myśl pewnego pana, który w latach 50 utworzył własną sektę religijną. Ja wiem, że to nawet obok siebie nie stało, ale tak mi się skojarzyło.
Było to pierwsze spotkanie z autorką Króla kruków i muszę przyznać, że było to spotkanie udane, choć jeszcze wczoraj, po skończeniu tej książki, nie wiedziałam do końca o czym ta historia była i byłam gotowa dać jej ocenę co najwyżej 3,5/6. Dziś podeszłam do tego "na trzeźwo" i w końcu wiem o czym dokładnie opowiada ta powieść. A raczej, jakie przesłanie za sobą niesie. Oczywiście, jest to tylko moje zdanie.
Myślę, że Maggie Stiefvater chodziło tu o to, aby przekazać czytelnikom, że nie mogą ciągle dbać o innych, o ich potrzeby i zachcianki. Muszą w pewnym momencie pomyśleć też o sobie i swoich potrzebach, bo w pewnym momencie może być już za późno. Jest to przesłanie naprawdę świetne i myślę, że każdy powinien wyciągnąć z niego coś dla siebie.
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2018-06-06
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: All the Crooked Saints
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Piotr Kucharski
Dodał/a opinię:
Natalia Świętonowska
Utalentowana szesnastoletnia harfistka Deirdre Monghan doznaje regularnie strachu przed publicznymi występami, który uniemożliwia jej pełny rozwój...
Współczesna powieść o wilkołakach? Tak! A w niej nowi bohaterowie, wielka miłość, która musi pokonać wszelkie przeszkody, wielka przyjaźń i prawdziwe poświęcenie...