Henrietta ma dość dręczonych ją koszmarów, a także ryzyka, że ojciec zrobi coś, co odbije się na całej jej rodzinie. Z opowieści dziadka wie o kradzieży pewnego posagu i to właśnie z tym wiąże się nie tylko to, co przeżywa nocami, ale również to, co zamierza jej ojciec. Wybór pomiędzy hańbą a wyjściem za mężczyznę, którego nie zna, dla niej nie jest żadnym wyborem, dlatego rozwiązać zagadkę skradzionego posagu. W tym celu namawia babcię aby powiedziała rodzicom, że udają się do pewnego dworku. Jednak ona nie zamierza do niego dotrzeć, w przebraniu staruszki wsiada na statek aby poznać prawdę.
Tym samym statkiem płynie Anthony Atherton. To, że pewna staruszka wcale nią nie jest, wie od samego początku, a kiedy staje się tak, że do kajut musi ktoś zostać przydzielony, postanawia jej pomóc. Chce odkryć o co, tak naprawdę chodzi kobiecie, co robi w tym dziwnym stroju i dlaczego płynie tak daleko sama. Wtedy jeszcze nie wie, jak wiele sam będzie miał z tym wszystkim wspólnego oraz jak mocno ta znajomość na niego wpłynie. Czy plan Henrietty się powiedzie? Czy odkryje tajemnice? Jakie przeciwności spotka po drodze? Co ją połączy z Hrabiem Atherton?
Pierwszy tom bardzo mi się podobał dlatego, co do drugiego miałam niemałe oczekiwania. Czy się zawiodłam? Ani troszeczkę. Powrót do XIX, do czasów zupełnie innych niż te, w których żyję, okazał się naprawdę udany. Podobały mi się intrygi, tajemnice, sekrety, które znalazłam w książce. Akcja według mnie dość sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które potrafiły mnie zaskoczyć. Historia była niebanalna, zdecydowanie wciągająca i to od pierwszych stron. To historia z zagadką do rozwiązania, klątwą, niechcianym małżeństwem, niebezpieczeństwem, miłością. To jedna z tych książek, z którymi nie potrafię się nudzić, które czytam w całości za jednym podejściem.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani.
Henrietta to kobieta, która zdecydowanie zdobyła moje serce. Dzielna, odważna, waleczna – zupełnie inna niż kobiety w tamtych czasach. Jak coś postanowi, ma pomysł jak to zrealizować, może nie zawsze trafny, ale nie siedzi z założonymi rękami, czekając na męską pomoc.
Anthony to mężczyzna opanowany, rozsądny, momentami wycofany, a przynajmniej dopóki jego drogi nie przetną się z tymi Henrietty. Jaki był później, musicie już sami odkryć, a uwierzcie warto.
„Przeklęty posag” to świetna książka, która przenosi nas w zupełnie inne czasy, pełna tajemnic, sekretów, z zagadką do rozwiązania. Mnie się bardzo podobała i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2023-06-15
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Jaśmina Wigura jest panną o nieposzlakowanej reputacji i dobrych manierach, choć za słodką buzią i nieśmiałym zachowaniem skrywa żelazną wolę i błyskotliwą...
Małgorzata Strzelecka to oczytana, ciekawa świata i nieco zakompleksiona młoda szlachcianka. W jej mniemaniu los pozbawił ją urody, a brat utracjusz –...