do przeszłości zmiętej
w kłębek sumienia wyrzutów
tutaj powróciłam
w tamtą prawdę jedyną
poszarpaną zapomnieniem
teraz zwątpiłam
w winę, co we mnie żyła
i we wspomnienie jak smoła gęste
dziecięcą duszą wierzyłam
tam, gdzie morze lądu dotyka
gdzie mroźny wiatr winą szepce
wtedy zabrakło nadziei płomyka
ostały się tylko tragedii dreszcze
teraz serce się tłucze i z bólem boryka
zbolałe i wątłe za duszą drepcze
w pomrokach pamięci się życie zamyka
dusza o prawdę woła jeszcze
i może blizn tych nie widać
i rany dawno zasklepione
lecz nie łatwo jest winę dźwigać
gdy wszystko nieprawdą zmącone
i może łatwiej jest wtedy znikać
uczucia od siebie oddalić stłumione
a może łatwiej jest siebie przenikać
i napoić serce nadziei spragnione
Nagle woda. Głęboka. I nagle tchu brak. A tam brat. Mały chłopiec. Mała dziewczynka. Rodzeństwo. I życie w innym życiu. Potem wina. Jej wielka wina. Sumienia wyrzuty. Najgorsze minuty. Pamięci korytarze. Dźwigane bagaże. Smutku i niezrozumienia. Bez łez, bez odkupienia. Za rodziców grzechy. Cierpienia dziecięce wdechy. Coś się jednak poruszy. Coś pamięć skruszy. Powidoki prawdy odsłoni. Z umysłu się jasność wyłoni.
Te krawędzie emocji są tutaj szorstkie. Drapią głęboko. Może nie poruszają mocno, ale dosadnie. Są czekaniem. Są trwaniem. Są jak duszące bezdechy. Jak te smutkiem spowite uśmiechy.
Kolejna, nieco inna odsłona autora. Porwała mnie. Urzekła. Zostawiła we mnie coś więcej. Jest mało kryminalnie, ale to zupełnie mi nie przeszkadzało. Czuję, że bardziej niż kryminałem właśnie, miała być ta opowieść szeptem o powrocie. O przeprawie przez zakątki pamięci, by siebie odnaleźć. O tym, jak ciężko iść przez życie z poczuciem winy. I nie móc zaczerpnąć głębokiego tchu.
I tylko zabrakło mi tutaj więcej mroźnego morskiego klimatu. Tego skrzącego się krą Bałtyku. Chciałam widzieć go wyraźniej. Czuć mocniej. Chciałam, aby mnie osaczył. A tak się nie stało.
Nie mniej jednak, czułam się w tej historii dobrze. Dlatego polecam.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-09-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Stettin, lato 1931 roku. Kriminalinspektor Eilhard Kurtz prowadzi śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa popełnionego w szpitalu. Denat, prawnik z Hesji...
Co byście zrobili, gdyby pewnego dnia pies odezwał się do was ludzkim głosem? Nie szczeknął, nie warknął, tylko jak gdyby nigdy nic powiedział: ,,cześć"...