Gorącą fanką serialu „Przyjaciele” jakoś specjalnie nie byłam i nie jestem. Choć gdy mój dostawca telewizji raz na jakiś czas odkodowuje komediowe kanały tematyczne gdzie TEN serial kręci się w kółko, z chęcią do niego wracam. I nie ma znaczenia sezon czy odcinek (podejrzewam, że dzięki temu są odcinki które widziałam kilka razy jak i takie których nie widziałam wcale).
Trzeba przyznać, że choć od premiery minęło 25 lat, serial wciąż bawi, jest chętnie oglądany a do tego zdobywa nowych zwolenników. Bohaterów poznajemy gdy mają dwadzieścia kilka lat, ale z dzisiejszej perspektywy to tak jakby żyli w średniowieczu. Zmienił się otaczający świat, technologia, styl życia i relacje. Jedno pozostało niezmienne, to gagi sytuacyjne, momentami zakrawające na absurd i… przyjaźń.
„Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie” Kelsey Miller to książka przy której fan serialu pewnie będzie się nudził. Dla mnie lektura była świetną rozrywką, bo wcześniej nie znałam tych wszystkich smaczków i historii związanych z powstawaniem kolejnych sezonów. Książka jest mocno chronologiczna bo rozpoczyna się nawiązaniem współpracy Marty Kauffman i Davida Crane’a (1993 rok), później do produkcji dołączył Kevin S. Bright. Kolejne strony opowiadają historię dołączenia poszczególnych aktorów do serialowej ekipy. W dalszej części Miller odwołuje się do najlepszych odcinków i przytacza historię ich powstawania. Niektóre wątki były mocno rozwleczone – jak choćby ten związany z obecnością czarnoskórych na planie czy homoseksualizmem – gdyby w ich miejsce pojawiło się więcej ciekawostek i opowieści z planu, w ogólnej ocenie dałabym jedną gwiazdkę więcej. A tak jest mnóstwo niepotrzebnych dywagacji, dokumentów źródłowych czy nazwisk które nic nie mówią.
Książka Miller w dużej części skupia się na przedstawieniu niesłabnącego fenomenu „Przyjaciół” i stosunkowo szybkiej drogi do uzyskania miana kultowego. Całość jest przyjemna w odbiorze, mimo kliku uchybień czyta się zaskakująco szybko (lektura zajęła praktycznie jeden dzień, a to dobrze świadczy o książce). Nie można mieć zastrzeżeń do warsztatu autorki, bo odwaliła kawał dobrej roboty zbierając materiały do książki (sama jest fanką „Przyjaciół”, to pewnie motywowało i ułatwiło sprawę), co jednak przełożyło się na jej objętość. Wolałabym więcej anegdotek i ciekawostek, a nie rozwleczonych rozważań i narzekania. Trochę obawiałam się, że będą tam newsy jak z brukowca – na szczęście autorka tego oszczędziła.
„Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie” Kelsey Miller to ciekawa pozycja, jednak do miana bestsellera sporo brakuje. Za dużo pracy naukowej, za mało rozrywki. Brak swobody tematu i sympatycznej gawędy, a przecież „Przyjaciele” to serial rozrywkowy. Ogólnie książka o najbardziej popularnym i najlepszym serialu to ciekawe zjawisko i mimo narzekania, zachęcam Was do lektury. Szczególnie tym, którzy lubią od czasu do czasu przy popołudniowej kawie potowarzyszyć szóstce z Manhattanu.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 380
Tytuł oryginału: I'll be there for you
Dodał/a opinię:
jutka