Cykl o piwowarze Beniaminie Ashwoodzie od samego początku przypadł mi do gustu, choć początki nie były wybitne. Z każdą kolejną częścią jest jednak coraz lepiej, a ciekawa fabuła i dobrze napisani bohaterowie sprawiają, że z niecierpliwością czekam na każdą kolejną powieść o młodym chłopcu, który marzył w życiu tylko o własnym browarze, a skończył, włócząc się po świecie i zabijając demony.
„Pusty horyzont” od początku zapowiadał się nieco inaczej od poprzednich tomów ze względu na zmianę miejsca akcji, co wymusiło także pojawienie się nowych cywilizacji oraz postaci. Tym razem największym przeciwnikiem naszych bohaterów tuż obok demonów jest pustynia i nieznośny upał. Nowa lokalizacja sprawia, że całość czyta się przyjemnie, gdyż umiejscowienie akcji w poprzednim miejscu sprawiłoby, że książka była zbyt podobna do poprzednich części, a kultura arabska fajnie wpasowała się do całego cyklu.
Na plus, na pewno zmiana charakteru bohaterów, a dokładniej Bena i Amelii, którzy podczas kolejnych podróży wydorośleli i widać to w tej książce. Nowa bohaterka jakoś zbytnio mnie nie przekonała, ale i nie zraziła, po prostu była. Zaciekawił mnie za to nowy mag, pojawiający się w toku akcji oraz wspomnienia o przeszłości Saali, co było dla mnie bardzo zaskakujące. Mam nadzieję, że ten bohater pojawi się jeszcze w kolejnych tomach. Oprócz tego, zaskoczyło mnie parę rozwiązań, które zastosował A.C. Cobble. Przede wszystkim byłem zdziwiony niektórymi mrocznymi i dosyć brutalnymi momentami, ponieważ nie spodziewałem się takiego obrotu akcji w tej serii.
Reasumując, podczas lektury „Pustego horyzontu” nie można się nudzić. Całość jest intrygująca i wciągająca, a bohaterów nie da się nie lubić i im nie kibicować. Jest to naprawdę bardzo dobra fantastyka przygodowa, która zaskakuje i robi się odrobinę mroczniejsza z każdym kolejnym tomem, dlatego już nie mogę doczekać się kolejnej części. Oby „Płonąca wieża” i „Ciężar korony” co najmniej dorównały „Pustemu horyzontowi”, a Beniamin mógł nadal warzyć swoje wspaniałe piwo. Zdrowie!
Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2022-05-06
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 520
Tłumaczenie: Dominika Repeczko
Dodał/a opinię:
Marek Tuz
Po bitwie pod Arratem czarodziejki nie spoczną, dopóki nie dopadną Bena i jego towarzyszy. To, co przyjaciele wiedzą o magii i polityce Sanktuarium jest...
Niektóre zdarzenia są tak wielkie, że ich echa nie cichną przez tysiąclecia Niedokończona walka z Eldred kieruje Bena i jego drużynę z powrotem pod bramy...