??RECENZJA??
„Każdy człowiek zostaje zraniony. Pytanie brzmi: kogo kochasz oraz pragniesz dostatecznie mocno i komu wystarczająco ufasz, aby dać mu moc wyrządzenia Ci krzywdy?”
Jeśli czytaliście poprzednie Książki Real, Mine, Remy ,to wiecie z jaką chorobą zmagał się Remingtone Tate. Niestety dwubiegunowość przekazał swojemu synowi Racer’owi, który żyje na krawędzi biorąc udział w niebezpiecznych i nielegalnych wyścigach i jest więcej niż pewien, że mimo choroby z jaką się zmaga, jest najlepszy.
Lana Heyworth żyje w męskim świecie Formuły 1. Razem z ojcem i braćmi rozpaczliwie szukają kierowcy do swojego Team’ HW Racing, który w końcu sprawi, że ich bolid „Kelsey” dojedzie na pierwszym miejscu w Grand Prix Formuły 1.Wyjeżdża więc z nadzieją na znalezienie i zatrudnienie Najlepszego Kierowcy ma Świecie.
Przypadek sprawia, że tych dwoje wjeżdża na siebie i to dosłownie. Dewastatorka ( jak żartobliwie nazywa ją Racer ) - Lana taranuje jego czterystu konne cudeńko - Mustanga. Ups...
I od tej chwili są sobą zafascynowani do tego stopnia, że niemalże od razu lądują w łóżku zaraz po wygranym, nielegalnym wyścigu Racera, na który zaprosił dziewczynę, tak aby ta oceniła jego „wyścigowy talent”.
On zgadza się być kierowcą Team’e HW Racing, prowadzonym przez rodzinę Lany. A ona w tym momencie musi wprowadzić między nimi dystans, bo bardziej niż na romansie z Racerem, zależy jej na reanimowaniu zespołu, a tylko on może im w tym pomóc.
Nie jest jednak łatwo zapanować ani, nad nie dający się okiełznać rządzą ani nad widmem ponownego ataku przerażającej choroby z jaką zmaga się Racer. Dodatkowo nieufność rodziny Lany oraz ich wątpliwości co do wyboru „ulicznego kierowcy”, a także przyciąganie ( nie do opanowania ) robi sytuacje trudniejszą z dnia na dzień.
Nie uniknione jest więc, że w końcu ulegają swoim pragnieniom i od tej pory już zawsze chcą być razem.
Racer boi się nagłego ataku choroby, a jeszcze bardziej boi się powiedzieć o niej Lanie.
Jednak ani przed jednym ani przed drugim nie udaje się mu ustrzec i związek i szansa ukończenia całego GPX wisi na włosku.
Mogłabym tak pisać w nieskończoność, bo książka jest boska ( zresztą jak wszystkie Katy Evans , które dotychczas udało mi się przeczytać.
No i oczywiście jest dużo gorących scen, mega podniecająco opisanych, no i ta niesamowita chemia między bohaterami.
Jednak chyba najbardziej poruszył mnie ten moment książki, w którym Racer zmaga się z atakiem choroby , pobytem w szpitalu i ze zmagania się z „byciem czarnym”..... na szczęście nie sam.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Racer
Dodał/a opinię:
EroticBooksLover
NIEPOHAMOWANY POCIĄG, HURAGAN ZMYSŁOWOŚCI I ROZPACZLIWE PRÓBY ODZYSKANIA ROZSĄDKU. MANWHORE + 1 TO WIĘCEJ NIŻ ZWYKŁA POWIEŚĆ EROTYCZNA Katy...
Nie mogli bardziej się od siebie różnić. Zapomnieli jednak, że przeciwieństwa często się przyciągają. Kiedy Nell wybierała się na studia, nie...