Okładka książki - Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy

Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy


Ocena: 5.2 (10 głosów)
opis
W ciągu ostatniego roku światła kamer bardzo często zwrócone były w kierunku Dolnego Śląska. Związane było to z poszukiwaniami tzw. „złotego pociągu”. Osobiście z ogromnym zaciekawieniem śledziłem doniesienia związane z eksploracją wskazywanego przez poszukiwaczy terenu, niestety nikt z nas nie doczekał się rozwiązania zagadki legendarnego skarbu III Rzeszy. Tajemnica nie została odkryta i dalej pozostanie „konikiem” dla wielu zainteresowanych regionem osób. Wspomniane wydarzenia zapewne przyczyniły się do popularyzacji tego przepięknego rejonu naszego kraju, jednak dla mnie - czytelnika, ale także osoby zachwyconej tajemniczym Dolnym Śląskiem, już jakiś czas temu najlepszym jego ambasadorem stała się wrocławska pisarka Jolanta Maria Kaleta. Teraz przydarzyła mi się niewątpliwa przyjemność zapoznania się z jej najnowszą powieścią „RIESE. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy”. Książka ta jest jedenastą powieścią w dorobku Jolanty Marii Kalety, która od 2012 roku - od czasu rozpoczęcia swojej kariery pisarskiej - zdobyła chyba przepis na świetną powieść sensacyjną. Receptę tę, coraz bardziej ją ulepszając, z powodzeniem zastosowała przy konstruowaniu fabuły i akcji swojego najnowszego „dziecka”. Dla czytelników zaznajomionych z prozą Jolanty Marii Kalety nie będzie żadną nowością, że autorka, konstruując fabułę, akcję powieści prowadzi dwutorowo - w tym przypadku współcześnie oraz w okresie przypadającym bezpośrednio po zakończeniu działań II wojny światowej. Wydaje mi się, że jest to sprawdzony zabieg, tym bardziej, że rozdziały przenoszące czytelnika w dany czas i miejsce następują po sobie naprzemiennie. Sprzyja to oczywiście łatwiejszemu odbiorowi czytanego tekstu, jednocześnie nie wywołując poczucia zagubienia. Bezboleśnie wprowadza czytelnika w bieg pasjonujących wydarzeń oraz w pozwala na szczegółowe zaznajomienie się z postaciami bohaterów opowieści. Główną bohaterkę - sędzię Annę Szeligę - poznajemy w chwili podejmowania decyzji, która będzie miała ogromny wpływ na jej życie. Decyduje się ona bowiem na podjęcie pracy w Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. W trakcie wykonywania czynności służbowych, wśród wielu teczek związanych ze sprawami prowadzonymi przez PRL-owski Urząd Bezpieczeństwa, odnajduje informacje, z których wynika, że jej tragicznie zmarły przed wieloma laty ojciec był SS-manem, zaś po wojnie został skazany przez ówczesne władze polskie na śmierć za szpiegostwo na rzecz hitlerowskich Niemiec. Zawartość teczki wywraca życie Laury do góry nogami, dlatego - wykorzystując możliwości związane z zajmowanym stanowiskiem - postanawia przeprowadzić śledztwo związane z jej ojcem, a co za tym idzie również ze swoją tożsamością. Od tej chwili poznanie tajemnicy związanej z ojcem Gustawem Zarmbą vel Horstem stanie się jej obsesją. Pierwsze ustalenia prowadzą do jej rodzinnego miasta Głuszycy a także Jedliny Zdrój, związane są też z Górami Sowimi i znajdującym się w nich rozbudzającym ludzką wyobraźnię, zagadkowym, poniemieckim kompleksem Riese. Kiedy skończyłem czytać tę powieść, zadałem sobie pytanie: co decyduje, że uznajemy książkę za dobrą? Odpowiedź wydała mi się prosta i jednoznaczna: powieść jest dobra wtedy, gdy staje się dla czytelnika inspiracją. „RIESE. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy” niewątpliwie taką inspiracją dla mnie się stała. Zainspirowała mnie choćby do zaplanowania kolejnej podróży, podczas której będę mógł osobiście odkrywać Riese, poczuć klimat, który w tak realistyczny sposób przedstawiła i zaraziła mnie nim autorka. Była także impulsem do przemyśleń, zastanowienia się nad sensem obsesyjnej chęci odkrywania tajemnic. Być może lepiej jest wtedy, gdy tajemnica nadal nią pozostaje? Może mieć wtedy znacznie mniejszą siłę rażenia. Wreszcie uzmysłowiła mi, że nie godzi się wydawać sądów o ludziach, bez możliwości całkowitego poznania motywów, które kierowały ich postępowaniem. „RIESE. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy” okazała się też dla mnie najlepszą powieścią, która wyszła spod pióra Jolanty Marii Kalety. Uznałem ją za najbardziej dojrzałą, najpiękniej opowiedzianą i właściwie pozbawioną wad. Oczekiwałem mistrzowskiego połączenia faktów z fikcją, świetnego oddania ducha epoki, ale, prócz tego, w pakiecie dostałem też element zaskoczenia, ogromne emocje, a także wiele ciekawostek, świetnie wkomponowanych w fabułę. Skorzystałem z możliwości obserwacji złożonych losów ludzkich, relacji kat-ofiara. Jednocześnie goniłem za tajemnicą, a kiedy już zdawało się, że zostanie ona wyjaśniona, zastępowała ją kolejna. Pomyślałem wtedy, że życie pisze najlepsze scenariusze. Trzeba umieć je odpowiednio wykorzystać, prawda Pani Jolanto? Być może będzie tak, że dla innych powieść ta stanie się impulsem do odkrycia nowej, wspaniałej pasji? Wszystko przed Tobą Czytelniku…

Informacje dodatkowe o Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2016-09-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788379005253
Liczba stron: 499
Dodał/a opinię: Isgenaroth

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy

Kup książkę Riese. Tam gdzie śmierć ma sowie oczy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Tron we krwi. Zdrada. Tom 1
Jolanta Maria Kaleta0
Okładka ksiązki - Tron we krwi. Zdrada. Tom 1

Oto opowieść o intrygach na najwyższych szczeblach władzy, o ambicjach, które prowadzą do najbardziej nikczemnych czynów. Po wygnaniu Bolesława...

Strażnik Bursztynowej Komnaty
Jolanta Maria Kaleta0
Okładka ksiązki - Strażnik Bursztynowej Komnaty

Jesienią 1991 roku znaleziono zwłoki znanego wrocławskiego poszukiwacza Bursztynowej Komnaty, inżyniera Pawła Rylskiego. Z prowadzonego śledztwa niewiele...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy