„Każda rodzina ma swoje sekrety i swoje robactwo ukryte w ścianach – wystarczy tylko poruszyć pierwszą deseczkę...”
"Robaki w ścianie" to nie tylko zwykły kryminał, ale również fascynująca podróż w przeszłość. Autorka stworzyła fabułę, która przenosi nas do mrocznej Bydgoszczy lat 90 z autentycznymi opisami. Czytelnik zostaje wciągnięty w intrygującą historię, której zaskakująca fabuła trzyma w napięciu do ostatnich stron. Ten debiut z pewnością zasługuje na uwagę miłośników kryminałów.
Główny bohater stoi przed trudnym zadaniem schwytania seryjnego mordercy, który nie tylko czerpie sadystyczną przyjemność z zabijania, ale również bawi się z śledczymi w kotka i myszkę. Morderca jest nieuchwytny i bezwzględny, a jego działania budzą coraz większy strach wśród mieszkańców miasta. Nie jest to tylko klasyczny kryminał z intrygującą zagadką, ale także głęboka analiza ludzkiej psychiki i relacji międzyludzkich. Autorka z mistrzowską precyzją buduje napięcie, a jej szczegółowe opisy i wyraziste postacie wciągają czytelnika od pierwszych stron. Jej styl pisania sprawia, że przez tę książkę się płynie.
Powieść jest dowodem na to, że polski kryminał ma się dobrze i ma wiele do zaoferowania. To lektura obowiązkowa dla miłośników gatunku, którzy szukają zarówno emocjonującej akcji, jak i głębokiej refleksji nad naturą zła. To nie tylko zagadka, ale także podróż w przeszłość, pełna tajemnic i niebezpieczeństw.
Na koniec zapraszam także do zapoznania się z drugą częścią serii pt. "Męczennicy na płótnie”, której premiera odbędzie się 19 czerwca 2024 roku. Recenzja tego tomu także pojawi się wkrótce na moim profilu.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Dodał/a opinię:
nawiedzonestrony
Dzieło ma być doskonałe, więc ,,dobre" obrazy należy niszczyć. Bydgoszcz dochodzi do siebie po ostatnich makabrycznych wydarzeniach, a komisarz Bondys...
Oćma to ciemność. Zamknij oczy, wytęż zmysły. Wiem, że się boisz, lecz to minie. Czasy współczesne, Żnin. Były dziennikarz przypadkiem jest świadkiem...