Esk za sprawą drobnej pomyłki zyskuje magiczne moce. Problem tkwi jednak w tym, że w świecie Magicznego Dysku nigdy jeszcze nie było kobiety maga. Dziewczyna staje się obiektem licznych drwin i żartów pod swoim adresem, ale postanawia spełnić swoje marzenie. Pomagać jej w tym będzie starsza ciałem, ale bardzo młoda duchem Babcia Weatherwax.
Lubię od czasu do czasu, zwłaszcza jakoś w okresie zimowym sięgnąć po jakąś książkę tego autora. Jest on znany ze swojego bardzo specyficznego humoru. Stworzył cykl, w którym wszystkie książki dzieją się w magicznym Świecie Dysku. Jest on podtrzymywany na grzbietach czterech słoni, które z kolei stoją na ogromnym żółwiu.
Jeśli chodzi o tę historię to jest bardzo ciekawa, ale jak dla mnie odrobinę za krótka. Pozostawia po sobie pewien niedosyt. Tak jakby autorowi zabrakło już pomysłów i urwał historię, która świetnie się zapowiadała. Esk nie jest postacią, którą polubiłam najbardziej. Tutaj z pewnością pierwsze skrzypce gra urocza staruszka. Babcia Weatherwax miała cięty język i potrafiła poradzić sobie w absolutnie każdej sytuacji. Humor autora można tutaj zauważyć, ale nie pokazał w pełni na co go stać i bardzo nad tym ubolewam. Okładka jak zawsze ciekawa, przyciąga wzrok, dużo się na niej dzieje.
Opinia pojawiła się też na moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Równoumagicznienie:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2006-01-10
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
83-74-69257-X
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: Equal Rites
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Dodał/a opinię:
Klaudia Błaszczyk
Sprawdzam ceny dla ciebie ...