"Sezon na cuda" rozpoczął się, kiedy wzięłam do ręki książkę. Po pierwsze urzekła mnie okładka. Piękna kolorowa, czapka i rękawiczki zrobione na drutach ooo to coś dla mnie maniaczki robótek na drutach. Uwielbiam robić i nosić takie czapki, rękawiczki i szaliki. Z książki dowiedziała się, że nosi to piękną nazwę "konflikt pokoleń", bardzo mi się to spodobało. Moje serce skradła oczywiście pani Leontyna, właścicielka sklepu ze starociami i własnoręcznie robionymi czapkami i szalikami.
Leontyna to przemiła starsza pni, która myśli ciepło o innych mieszkańcach Malowniczego.
Postanawia zrobić w pensjonacie Uroczysko prowadzonym przez główna bohaterkę Majkę, wigilię dla samotnych i starszych mieszkańców miasteczka.
Podczas przygotowań do Wigilii, Majka odkrywa jak wiele problemów łączy i dzieli mieszkańców. Niektóre z nich udaje się na szczęście rozwiązać.
Podczas przygotowań Majce dane, jest poznać, co znaczy samotność, rozczarowanie, ale również przyjaźń, chęć pomocy bliźniemu... miłość.
Fabuła książki, nie jest może bardzo wyszukana, ale wierzcie mi, że książka wciąga bez reszty jak, tylko zaczyna się ją czytać.
Przesympatyczni bohaterowie, mający codzienne problemy, codzienne radości są dla nas znajomymi z sąsiedztwa.
Bohaterowie książki to według mnie jej największy atut. Magia książki to właśnie oni ciepli, życzliwi, mili i dobrzy. Dzięki nim autorka podkreśla jak ważna, jest w naszym życiu przyjaźń i miłość, wzajemne miłe relacje z innymi ludźmi są dla nas bardzo cenne.
Książka jest też magiczna ze względu na czas, w który rozgrywa się akcja czas około Bożego Narodzenia. To czas magii i wyciszenia. Myślę, jednak że można ją spokojnie czytać o każdej innej porze roku.
Jest to idealna książka na prezent.
Polecam.
Informacje dodatkowe o Sezon na cuda:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-240-4567-9
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Joanna Niedziela
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
[...] najwyższą formą zaufania jest kontrola, a kontrola nadmiernie słodkiej nastolatki jest po prostu koniecznością. I w niepisanym prawie matek jest to zasada niepodlegająca absolutnie żadnej dyskusji.
Więcej