Co widzicie patrząc na okładkę najnowszej książki Sylwii Markiewicz pod tytułem "Silna. To nie była twoja wina?" Ja w pierwszej chwili myślałam że będzie to historia kobiet, które przeżyły piekło wojny. Jakie było moje zdziwienie, gdy się okazało, że temat wojny to tylko ułamek całej historii. Autorka opisuje nam losy kilku kobiet, które dzieją się we współczesnych czasach oraz w roku 1945, który to przyniósł z kobietom ból i cierpienie po atakach Sowietów. Książka podzielona jest na rozdziały a każdy z tych rozdziałów to inna kobieta i jej historia. Niby całkiem obce osoby ale z czasem dowiadujemy się, że są ze sobą powiązane. Kobietom tym los nie szczędził cierpienia, bólu, łez, straty, poniżenia a także bólu fizycznego. Dużo przeszły, ale starają się żyć, nie poddawać i walczyć o lepsze życie. Skoro one nie miały bezpośredniego wpływu na to co je spotkało, walczą by mieć wpływ na swoją przyszłość. Te historie poruszają dogłębnie powodując cały wachlarz emocji od śmiechu przez łzy. My kobiety naprawdę mamy siłę tylko musimy w to uwierzyć. Bo walka za marzeniami czy chociażby prośba o pomoc powinna być czymś naturalnym, bo kobieta spełniona to szczęśliwa kobieta. Nie dajmy sobie wmówić że jest inaczej. Bardzo mądra i wartościowa książka dla każdej z Nas.
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2024-06-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię:
zainspirowanawku
Amelia ma specjalny kalendarz. Zaznacza w nim na czerwono dni, w które była nieszczęśliwa. Jak się po pewnym czasie okazało, takich dni było wiele...
Liliana cierpi na bielactwo. Choroba sprawia, że ludzie patrzą na nią inaczej - czasem z niechęcią, czasem z litością. Dziewczyna odnajduje ukojenie w...