Ślad czekał na półce na swoją kolej. Premiera kolejnej części, która miała miejsce 2 września, zmotywowała mnie do przeczytania pierwszej książki z serii o komisarzu Robercie Krefcie.
Czy było warto? O tym za chwilę.
W 1993 roku ginie Sylwia Nowicka. Dziewczyna kłóci się z chłopakiem na studniówce i postanawia wrócić pieszo do domu. Okazuje się, że nigdy do niego nie trafia. Poszukiwania nie przynoszą rezultatu, nikt już nie wierzy w zaginięcie dziewczyny.
Dwadzieścia pięć lat później policja, w jednym mieszkań w centrum Sosnowca odnajduje kasetę VHS, na której widnieje zapis morderstwa młodej dziewczyny. W mieszkaniu brak ciała oraz śladów, że rzeczywiście doszło tam do zbrodni. Komisarz Kreft wraz z zespołem próbuje ustalić, kto był ofiarą i kto zabił.
Autor prowadził powieść na dwóch płaszczyznach. Aktualne wydarzenia i retrospekcja przeszłości. Wielowątkowa fabuła jest tak prowadzona, że dopiero na koniec wszystko zaczyna łączyć się w spójną i logiczną całość. Podobało mi się to, bo nic do końca nie jest oczywiste. Najbardziej polubiłam postać komisarza. Wydawał się trochę tajemniczy, ale również realistyczny. Początkowo trochę się gubiłam w wątkach, ale szybko weszłam na dobre tory i mogłam cieszyć się lekturą. Autor przemycił również watek obyczajowy, możemy trochę lepiej poznać bohaterów. Podobało mi się, że powieść prowadzona była z perspektywy kilku osób. Chyba jedyne co mi zabrakło, to za mało uwagi poświęcone było mordercy. Chętnie pochyliłabym się nad jego tłem psychologicznym. Do tego niektóre opisy były odrobinę nużące. Zakończenie naprawdę świetnie zamknęło wszystko w całość, okazało się, że komisarz Kreft jest świetnym śledczym, a autorowi udało się mnie zaskoczyć takim obrotem spraw.
Okazuje się, że zbrodnia doskonała nie istnieje i zawsze pozostawia po sobie jakiś ślad. Za błędy przeszłości trzeba płacić, a niektórzy ponieśli najwyższą cenę.
Ogromnie się ciesze, że kolejna powieść autora jest już na mojej półce.
„Każdy z nas nosi maski. Jedne uwierają nas mniej, inne bardziej. W jednych czujemy się sobą, w innych kogoś udajemy. Wszystkie w końcu się wycierają i odsłaniają prawdziwe oblicze. Rzadko jesteśmy z tego dumni."
Moja ocena 8/10
Dziękuję @czwartastronakryminalu za egzemplarz.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-02-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Ślad
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Katarzyna Bębenek
Ten dzień miał wyglądać inaczej, ale zamiast śmiechu i dobrej zabawy przyniósł rozpacz i strach. Ada Rezler miała niespełna cztery lata, gdy jej nastoletni...
W styczniowy wieczór w pobliżu kapliczki i metalowego krzyża śledczy znajdują rozkopany dół, a w nim ludzkie kości. Kilka dni później...