„…nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasem nasz świat musi legnąć w gruzach, żeby mógł się odrodzić na nowo. Coś pięknego może nas spotkać tylko wtedy, gdy dawne zgliszcza przestaną płonąć…”
Na pewno każda z nas przeżyła, przeżywa a przede wszystkim przeżyje jeszcze wiele w swoim życiu uczuciowym. Wiele emocji, wiele radości, wiele smutków, rozczarowań i cierpienia. Wszystko za sprawą chłopaków, partnerów, narzeczonych, mężów, kochanków.
W książce „Słodko-gorzki smak miłości” Marty Maciejewskiej mamy właśnie taki wachlarz dosłownie wszystkiego.
Trzy kobiety, które zaprzyjaźniły się dzięki temu, co nagle wydarzyło się w ich życiu.
Agata z luksusowego życia i związku z przystojnym prawnikiem, zostaje wyrzucona z dnia na dzień, pozostając bez narzeczonego, pracy i właściwie środków do życia…
Dorota prowadząca swój słodki biznes matka, żona, ale już dawno nie kochanka, zapomniana przez swojego „zapuszczonego” męża policjanta…
Eliza przedszkolanka, matka, żona męża, który bardzo rzadko bywa w domu i kochanka, ale kogoś innego…
Łączy je jednak pragnienie czegoś, czegoś więcej od swojego obecnego życia.
Ale, czy im to się uda, w jaki sposób i za jaką cenę o tym musicie przekonać się sami.
Od pierwszych stron wiedziałam, że ta książka zostanie ze mną na dłużej. Autorka stworzyła trzy niezwykle różne, a jednak tak samo interesujące postacie. Czytając, nie tylko śledziłam ich losy -ja je po prostu przeżywałam.
Ich porażki, ich dramaty, ich błędy, ich rozterki, które bolały jak moje własne, ale w chwilach, kiedy one przeżywały chwile szczęścia, spełnienia i radości - cieszyłam się razem z nimi, chociaż z drugiej strony podświadomie czułam nadchodzące kłopoty i ponowne rozczarowania.
Każda z bohaterek była mi na swój sposób bliska – mimo różnych życiowych wyborów, ich historie splatały i łączyły w jedno wielkie poszukiwanie - miłości, atencji i pożądania.
Zakończenie to kulminacja wszystkiego co się wydarzyło, ale też zapowiedź kolejnej części, na którą już teraz czekam z niecierpliwością.
„Słodko-gorzki smak miłości” Marty Maciejewskiej nie jest książką, którą się po prostu czyta. To książka, którą się czuje – od początku do końca. A po zamknięciu ostatniej strony długo jeszcze zostaje w myślach i sercu.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-10-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
EroticBooksLover
Nad idealnym światem Mikaeli zawisły czarne chmury. Theo zniknął. Podczas samotnych nocy kobieta tęskni za dotykiem jego gorącego ciała i namiętnymi słowami...
Wydawać by się mogło, że Ance Zwolenkiewicz niczego nie brakuje do szczęścia. Wraz z rodziną wiedzie spokojne życie na jednym z wrocławskich osiedli nowoczesnych...