Kiedy detektyw Nicola Bridge wraca do Dorset po latach pracy w Liverpoolu, ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewa, jest to, że malownicza wioska Fleetcombe stanie się miejscem przerażającej zbrodni. Pewnej nocy, Jim Tiernan, właściciel pubu "Pod Białym Jeleniem", zostaje znaleziony martwy na drodze. Grozy sytuacji dodaje fakt, że jego ciało zostało przywiązane do krzesła i makabrycznie upozorowane.
Przyznam szczerze, że jest to dobry kryminał. Chociaż nie czytało mi się go szybko, ze względu na dużą ilość osób zawartych w historii i próbowania łączenia kropek za każdym razem.
To co mnie kupiło na początku, to to, że jest dużo rozdziałów, które są krótkie. Szybko się je czytało i można było w dowolnym momencie zakończyć czytać i niezgubić się. Osobiście nie lubię długich rodziałów.
Kolejną rzeczą, która mnie "kupiła" była mnogość powiązanych ze sobą stycznych, wydarzeń, osób i planowania. Nie obeszło się bez ogromnego planowania zabójcy kilka, jak nie kilkanaiście kroków przed policją. Dawało to ogromną przewagę. Jak to w dobrym kryminale.
Nie chcę za dużo mówić, by nie psuć nikomu czasu spędzonego z książką. Sama wiem jak to denerwuje, gdy ktoś opowie co się stanie..
Więc nie krempujcie się! Bierzcie książkę do ręki i zanurzcie się w tej historii. Jeśli lubisz, gdy zła strona jest zawsze kilka kroków przed - opowieść jest dla Ciebie!
To było połączenie planowania i zdania się na rozwój wypadków. Jądro, które rosło. Bezużyteczne fragmenty zaczęły się łączyć, a z czasem pojawiła się myśl, któa nie chciała odejść.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-06-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Death at the White Hart
Dodał/a opinię:
Ula Ignatzy