Lubicie podążać tropem sprawcy wraz z bohaterami książki? Macie w sobie coś z detektywa?
“Jeśli uważasz, że życie uśmiechnie się do ciebie, żeby potem bezlitośnie ci przyłożyć, to cios będzie mniej bolał.”
Miren Triggs detektywem nie jest ale dziennikarka śledcza w sumie ma podobne cele i metody działania. Po odnalezieniu już nie tak małej, Kiery Templeton, zyskała dużą popularność, a nawet wydała książkę opisującą te lata poszukiwań. Ciekawy zabieg autor tu zastosował ukazując główną bohaterkę jako autorkę wcześniejszego tomu. I też ciekawym zagraniem było pozostawienie wśród prezentów dla Miren otrzymanych na spotkaniu autorskim, koperty z napisem :”Wchodzisz do gry?”
Gina Pebbles zaginęła w 2002 roku. Mimo długich i skrupulatnych poszukiwań, policja nie ma już od dawna pojęcia, jak je kontynuować. Poddali się. A jej zdjęcie, wyglądające na takie z dnia, w którym zaginęła, może być bezcenną wskazówką. Tylko dlaczego trafiło do Miren ?
W tym samym czasie zostaje odnalezione ciało wręcz ukrzyżowanej nastolatki. Przyjaciel Miren - Jim Schmoer dostaje informacje odnoszące się do tego morderstwa. Dlaczego akurat on ?
Czy te sprawy w jakiś sposób się łączą ? Z pewnością ktoś chce żeby ta dwójka podążała za wskazówkami, szukała kolejnych. Ale do czego ich to zaprowadzi ? Prolog wzbudza niepokój i niepewność i od samego początku ta historia jest pewnego rodzaju wyścigiem w czasie. A kto wygra, do końca nie miałam pewności.
Od razu zaznaczam, że ten tom podobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy. Był rewelacyjny. Walka Miren z demonami przeszłości, z traumą, z samotnością, w której czuje się komfortowo. Do tego Jim zaburzający jej rutynę, sprytnie wkradł się w jej życie i …kobieta nie wie jak to rozegrać, bo po prostu się panicznie boi po tym wszystkim czego doświadczyła.
A Jim ma do niej anielską cierpliwość i choć nieśmiało ma nadzieję, że w końcu przebije pancerz jakim się otoczyła, nie chce robić tego za wszelką cenę. Czuć, że ją szanuje, że liczy się z tym czego doświadczyła i akceptuje ciągłe odrzucenie. Podziwiałam jego empatię i cierpliwość przez cały czas.
“Niechcący - bo nikt tego nie chce - nauczyłam się odsuwać od siebie każdego, kto zagrażał mojej samotności, z taką samą łatwością, z jaką tamte trzy typy wykorzystały mnie jak szmatę.”
Ale nie jest to romans, subtelny wątek miłosny, nie odgrywa najistotniejszej roli. Szukamy, zarówno sprawców morderstwa z ewidentnym motywem religijnym jak i zaginionej przed laty dziewczyny. Śledztwo prowadzone jest już bez skakania po liniach czasowych, ale poznajemy wydarzenia z ostatnich dni i z perspektywy Miren, Jima oraz policjanta Bena Millera. Cała trójka już dobrze się zna i odegrali bardzo ważne role w poprzedniej części, nic więc dziwnego, że ponownie starają się współpracować. Jakich odkryć dokonają ?
Wszystkich otrzymane wskazówki prowadzą do szkoły katolickiej, gdzie pod przykrywką wiary, dzieją się …cuda…
“Te fragmenty układanki sprawiają, że nabiera ona sensu. Na początku dopasowujesz elementy, nie wiedząc co układasz, aż nagle wstawiasz jeden i już masz jasność.”
Nie wiem jak Wy ale ja lubię książki, w których Kościół i jej przedstawiciele, wierni, są pokazani bez masek chodzących świętych. Tak często bowiem osoby najgorliwiej się modlący, tacy którzy drepczą do kościoła raz za razem, potrafią wręcz jak na fanatyków przystało, interpretować wiarę na swój sposób i wydawać swoje, a nie boskie wyroki, wyrządzić najwięcej krzywd. Czy tak było i tym razem ? Dlaczego Alisson została ukrzyżowana?
Podejrzeń było bez liku, a bohaterowie jak po nitce do kłębka podążali za tropem. Nie spodziewali się niespodzianek na samym końcu i mnie one również wybitnie zaskoczyły. To kolejna świetnie skonstruowana historia, zawiła, skomplikowana ale dopracowany jest tu każdy szczegół, wszystko składa się w wyraźny obraz całości, który finalnie wydaje się tak oczywisty i aż można być w szoku, że na rozwiązanie zagadek, bohaterowie nie wpadli na samym starcie. Jednak ludzie są bardzo podstępni, nieprzewidywalni i tu widać to bardzo wyraźnie jak potrafią bezwzględnie bronić się przed należną im karą, lub karać za coś czego sami doświadczyli, osoby które nie ponoszą za to winy…
Dacie się zwieść jak bohaterowie i ja? Zaskoczenie finałem jest tego warte. Przynajmniej Wam nic nie grozi, no nic prócz kaca książkowego jaki mi dokuczał wiele dni po przeczytaniu tej książki.
Końcówka daje nadzieję na ciąg dalszy i z pewnością jeśli takowy powstanie, będę czytać. A tymczasem Wam serdecznie tę książkę polecam, a także poprzednią oczywiście. I dziękuję za egzemplarze do recenzji.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2025-02-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: El juego del alma
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Marta Szafrańska-Brandt
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
Hiszpański fenomen w końcu na polskim rynku! Genialny thriller psychologiczny, który zaskakuje niepowtarzalną fabułą. Widzę Cię. Gdy był już tak blisko...
JEDYNYM SPOSOBEM NA ODKRYCIE PRAWDY JEST STAWIENIE CZOŁA WŁASNYM DEMONOM. Milion sprzedanych egzemplarzy i adaptacja Netflixa. Aaron i Grace Templeton...