Oglądacie ekranizacje czytanych książek jeśli takowe powstały ?
Powinno się najpierw czytać, dopiero oglądać, ale wiem, że różnie bywa. Sama nie raz się przekonałam jakim rozczarowaniem potrafią być ekranizacje i jestem praktycznie pewna, że nie przeczytałabym tej książki po obejrzeniu serialu. Zaraz po skończeniu pierwszej części “Śnieżnej dziewczyny” odpaliłam Netflixa i szybko stawałam się coraz bardziej zirytowana. Po co nazywać coś ekranizacją książki jeśli zmienia się nawet imiona wielu z głównych bohaterów i bardzo istotne szczegóły? Porzuciłam serial po dosłownie kilkunastu minutach.
A jak poszło mi z książką?
Ta historia to taki ogromny znak ostrzegawczy dla rodziców. Wszystkich rodziców. W przypadku Templetonów niewinne wyjście na paradę z okazji Święta Dziękczynienia, skończyło się zaginięciem 3 letniej Kiery. Choć policja ruszyła z poszukiwaniami bardzo szybko, mijają dni, tygodnie, miesiące i…lata, a dziewczynki wciąż nie ma.
Ważne jest, że do sytuacji doszło w roku 1998. Sama miałam wtedy 10 lat, a Wy? Może pamiętacie, że wtedy nie było kamerek prawie że wszędzie - budynkach, sklepach, samochodach czy telefonach. Poszukujący dziewczynkę policjanci oraz dziennikarka Miren Triggs, mają dość ograniczone możliwości w śledztwie, w porównaniu do tych obecnych. Ale mimo to, nie poddawali się dość długo. Gdy jednak zaczęli tracić nadzieję, pojawiła się kaseta wideo, a na niej nagranie już nieco większej Kiery. Czyli żyje ale… gdzie ? Kto ją zabrał i dlaczego ?
“Ujrzałam ją przemienioną w miraż tego, czym była, jako straszliwy i zarazem budzący nadzieję cios dla rodziców, którzy stracili wszystko, a jedyne, co im pozostało, to nadzieja, że pewnego dnia córka wróci.”
Akcja rozgrywa się na przestrzeni kilkunastu lat, mamy kilka linii czasowych, przeskakujemy od dnia zaginięcia, do kolejnych lat, istotnych wydarzeń, składających się jak elementy układanki w cały obraz z dnia, w którym Aaron i Grace Tampleton stracili tak wiele. Zabrano im dziecko, ich życie runęło i wszystko straciło sens. Mimo to nie tracili przez te lata wiary, choć można odnieść wrażenie, że wykańczało ich to psychicznie. W sumie zrozumiałe. Trudno mi wyobrazić sobie podobną sytuację, nie wiem jakbym dała sobie sama radę. Dlatego wspomniałam na początku, że ta historia to swego rodzaju ostrzeżenie dla rodziców. Można czasem odnieść wrażenie, że nie spuszczając dzieci z oka popadamy w paranoję ale zdarza się,że jedno mrugnięcie wystarczy by doszło do tragedii.
Książka nie skupia się wyłącznie na tym wątku. Jest ich znacznie więcej, dużo związanych jest bezpośrednio z Miren, z jej życiowymi doświadczeniami, traumą, koszmarem jaki przeżyła, z tym jak pnie się po szczeblach kariery mimo wszystko i kto jest jej wsparciem. A także z jej uporem w dążeniu do odnalezienia Kiery.
Te podróże w czasie mnie chwilami irytowały. Ale niezaprzeczalnie książka jako całość, wciągnęła mnie niesamowicie. Po przeczytaniu obu części zaliczyłam ogromnego kaca i czekam na ciąg dalszy. Wg mnie autor perfekcyjnie to dopracował. Skonstruował historię zaginięcia, które mam wrażenie, że już kiedyś gdzieś spotkałam ale dodał do niej tyle szczegółów, wyrazistych i złożonych, a wręcz skomplikowanych bohaterów, którzy nadali temu niepowtarzalności. Ciężko się oderwać, bo po prostu chce się poznać zakończenie ale też poszczególne etapy poszukiwań, przyczynę tego wszystkiego, skutki jednej decyzji, która miała wpływ na życie tak wielu osób.
Dzieci giną, codziennie wiele rodzin przeżywa horror gdy zostają zabite czy porwane. Każdy rodzic myśli, że jego to ominie, ale zarazem panicznie się boi, że jednak nie. Wielu z nas uwielbia książki, w których ten strach staje się dla kogoś aż nazbyt realny, poznajemy różne scenariusze i chłoniemy je jak gąbka. I jestem wręcz pewna, że ten scenariusz przypadnie Wam do gustu i życzę abyście niczego podobnego nie doświadczyli.
Polecam, naprawdę jest to książka warta uwagi.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Miłego wieczoru.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2025-02-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: La chica de nieve
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Marta Szafrańska-Brandt
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
KIEDY DUSZA STAJE SIĘ STAWKĄ W GRZE, NIE MA WYGRANYCH. Kontynuacja Śnieżnej dziewczyny - superbestsellera Javiera Castillo i hitu Netflixa. Nowy Jork...
Hiszpański fenomen w końcu na polskim rynku! Genialny thriller psychologiczny, który zaskakuje niepowtarzalną fabułą. Widzę Cię. Gdy był już tak blisko...