Spektrum. Leonidy

Tak sobie myślę, że wchodząc na karty książki nie dostałam zwykłej opowieści o jednej tematyce, tylko ofiarowany mi został stos różnych wydarzeń począwszy od życia postaci, jej przemyśleń na tematy innych osób, głęboko ukrytego prywatnego życia, czasu szkolnego oraz daru, który posiada. Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to jej bardzo wąska grupa przyjaciół z których jeden z nich stracił wzrok. Był to wątek bardzo głęboki, gdyż Emi opisywała nam jak bardzo jest przystojny i inteligentny. Wiele dziewczyn się za nim oglądało, jednak kiedy dostrzegali laskę i ciemne okulary, to reagowały jak kot na ogórka. Burzyła ją ich ułomność, gdyż liczył się dla nich tylko wygląd, podczas gdy on wewnątrz był również wspaniały. Kolejną rzeczą na którą zwróciłam uwagę była starsza kobieta, która naskoczyła na nią, podczas gdy ona chciała jej pomóc. Opisywała jakieś straszne farmazony, lecz choć ją zignorowali, to i tak gdzieś z tyłu głowy chodziła im myśl o jej słowach. Mamy też ukazany tutaj aspekt szkolny i tego jak bardzo dziewczyna żałuje, że nie ma zajęć z kumplami z paczki. Sama nie czuje się dobrze we własnej skórze, gdyż inni ją gnębią utrudniając codzienne funkcjonowanie. Jednak gdziekolwiek by się nie podziała, to wszędzie zabiera ze sobą szkicownik. Opisuje nam, że czasami ma wewnętrzny przymus, by rysować i tu opisuje czym to robi, oraz co jej wychodzi. Pewnego dnia na szkicowniku zaczyna pokazywać się jej męska postać, która ukazuje niegrzecznego chłopca o pięknej urodzie. Była to postać z jej snów o której nie potrafiła przestać myśleć. Jakie było jej zdziwienie, kiedy następnego dnia ujrzała go w swojej szkole:-) Dodam, że cokolwiek się tutaj dzieje, to nie jesteśmy na te wydarzenia przygotowani, jakby to był nasz dzień, gdzie nagle coś lub ktoś się pojawia, a my zastanawiamy się jaki ma z nami związek. Wiadomo bowiem, że wszystko ukazuje się z pewnych powodów, a te, które tutaj poznamy, nie były zwykłą codziennością. Osoby z otoczenia dziewczyny dostały pewien dar, magiczne moce o których niewiele wiedzą. Nawet sama zastanawiałam się, czy to nie jej kolejny sen, gdyż kilka z nich nam opisała i żaden nie był miły ani zwyczajny. Czasami sama podkreśla, że można zwariować od przypływu tyłu emocji i wrażeń, choć nie poddaje się, bo sama nie wie do czego to wszystko zmierza. Co będzie na końcu ich drogi?
Pomimo tego, że jest to młodzieżówka, to jednak miło było wejść do świata, gdzie wszystko jest możliwe. Mamy tu bardzo ładne opisy wyglądu postaci, tego jak się zachowują w stosunku do innych osób oraz jakie targają nimi emocje. Taka opowieść gdzie cała młodzieńcza niewidzialność nagle stała się zauważalna. Historię czytamy z punktu widzenia dziewczyny, choć i inne osoby będą tutaj wartościowymi postaciami. Jeśli chodzi o tematy trudne i poważne, to bardzo ładnie została podkreślona ich mądrość, jednak aby nie byli zbyt idealni, to i wpadki im się zdarzały. Pytanie tylko brzmi, czy potrafili się uczyć na swoich błędach?
Książka jest dosyć gruba, ale wciąż coś się dzieje, od rzeczy zwykłych po magiczne, więc nasza uwaga zostaje podtrzymywana. Najbardziej mnie wciągnęło od połowy książki i jestem ciekawa, czy tom drugi również pozytywnie mnie zaskoczy:-)

Informacje dodatkowe o Spektrum. Leonidy:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2017-11-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788394599010
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Leoniderne
Język oryginału: duński
Tłumaczenie: Bogusława Sochańska
Dodał/a opinię: Ewelina Przespolewska