"Geminidy" to druga część serii SPEKTRUM, w której poznajemy dalsze losy szóstki bohaterów prześladowanych przez tajemnicze moce i próbujących rozwiązać zagadkę śmierci jednego z bohaterów oraz wyzwań, jakie stawiają przed nimi podróże w czasie, do których należy niespodziewana miłość.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-11-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 656
Tytuł oryginału: Geminiderne
Język oryginału: duński
Tłumaczenie: Bogusława Sochańska
"Spektrum. Geminidy" to druga część serii i muszę przyznać, że czytało mi się ją o wiele lepiej jak pierwszy tom. Tutaj wciągnęłam się w historię od razu.
Od czego zacząć. Cóż, w tej książce dzieje się naprawdę dużo, myślę, że wiele z wydarzeń Was zaskoczy. Do tego ciągle pojawiają się jakieś nowe tajemnice, zagadki, nic nie jest pewne. Jestem bardzo ciekawa jak końcowo potoczą się wydarzenia i jak fabuła zostanie poprowadzona.
Sam pomysł na książkę, jest bardzo fajny i dosyć prosty, chociaż znajdziemy tutaj trochę naukowych określeń i wytłumaczeń są one opisane przystępnie. Autorka daje nam wskazówki, część udało mi się połączyć, część dalej jest dla mnie zagadką.
Przez dużą część lektury trochę męczyłam się z bohaterami. Są to młodzi, zagubieni nastolatkowie, nie umiejący sobie radzić z własnymi emocjami. Chociaż myślę, że też trochę się rozwinęli w tej części, pod koniec już pewne zachowania były ograniczone, uczą się także ze sobą komunikować i dbać o siebie nawzajem. Fajnie się o tym czyta.
Jest to przyjemna i raczej lekka historia, chociaż zostają tutaj poruszone również trudne tematy jak strata, napaść, usiłowanie zabójstwa. Ale ogólnie jest to historia o przyjaźni, miłości i odkrywaniu siebie. Do tego podróże w czasie... Myślę, że warto dać szansę tej serii.
Jest raczej dla młodszych czytelników, nastolatków. Oni, myślę, bardziej się w niej odnajdą, mnie niekiedy za bardzo irytowały różne niedojrzałe zachowania i głupota, brak myślenia. No ale oni dopiero się uczą, poznają.
,,Geminidy" zaskakują już od pierwszych stron, ponieważ autorka postanowiła zmienić narratora. Tym razem całą historię poznajemy oczami Pi - dziewczyny o niezwykle wrażliwej duszy, złamanym sercu i zmagającej się z rozstaniem z ojcem.
W pierwszym tomie podobał mi się motyw podróży w czasie i wiesz co? W drugim tomie fabuła całkowicie się na tym skupia! Wraz z bohaterami wędrujemy przez czasoprzestrzeń, próbując rozszyfrować zagadkę przeszłości i zrozumieć początki ciągu wydarzeń. Akcja jest naprawdę dynamiczna i momentami można się nawet lekko pogubić, dlatego zachęcam, by naprawdę mocno się skupić podczas czytania. Tym bardziej, że tutaj nawet z pozoru mało istotne wydarzenie może okazać się bardzo ważne. Widać, że Nanna Foss bardzo dobrze przemyślała fabułę i dopracowała ją w najmniejszych szczegółach. Dodając do tego świetnie wykreowane postacie, otrzymujemy coś naprawdę wyjątkowego - nie tylko dla młodzieży, ale także dla dorosłych czytelników, którzy lubią czasem przenieść się w świat sci-fi.
Samo zakończenie? Bomba! Bardzo się cieszyłam, że miałam trzeci tom od razu pod ręką.
,,Geminidy" to świetna kontynuacja serii, od której naprawdę trudno było mi się oderwać. Jeżeli chcesz choć na chwilę powędrować w czasie, koniecznie sięgnij po ,,Geminidy". Serdecznie polecam!
"Gdy miałam dziesięć lat, umarłam. Gdyby nie chłopak o szarych oczach, byłaby to moja jedyna śmierć. Ale otrzymałam drugą szansę. Szansę, której nie zamierzałam...
Leonidy to pierwsza część serii SPEKTRUM, w której przyjaźń, miłość i ważące na całym życiu wybory splatają się w teraźniejszości, przeszłości i...
Przeczytane:2025-04-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku,
Część druga jest dużo lepsza od pierwszej, choć nadal pozostaje nieco czasu, by totalnie wsiąknąć w tą opowieść. Czytając losy Pi widzimy, że jej moc jest znacznie większa niż jest w stanie ją sobie wyobrazić. Nawet podczas snów, które ponownie bywają przerażająco prawdziwe, musi uważać, gdyż budzi się wzniecając pożar. Na szczęście ma przy sobie kogoś, kto w porę go opanowuje, ale jak długo? Czy zawsze zdoła ją ochraniać?
My sami poznajemy wiedzę o gaszeniu ognia, gdyż daje nam wskazówki czym najszybciej go zgasić, jednak nadal nie wie jak sama ma go zdusić w sobie. Dosyć ciekawym wątkiem było tutaj porozumiewanie się bez słów. Podobno tylko z bliską relacją z rodzeństwem można sobie na to pozwolić. Praktycznie od samego początku książki mamy bardzo duża wiadomości o nich samych, o tym przez co przeszli a także o podróżach w czasie o których nikomu nie mogą nic powiedzieć. Tak troszkę brakuje mi tutaj dłuższego pociągnięcia każdego z wątków, bo skaczemy tutaj od jednego do drugiego i jakoś lekko chaotycznie to wygląda. Ponownie mamy tutaj sześć postaci, tylko teraz każde z nich ma pewną moc. Niestety nie mogą czuć się bezpiecznie, gdyż jedno z nich spotkało człowieka, który nie powinien znać ich przeszłości. Wiedział zdecydowanie zbyt dużo i dodatkowo groził, że gdy piśnie komuś słówko o spotkaniu z nim, to skrzywdzi kogoś bliskiego. W ten sposób ponownie rozpoczynają się tajemnice, których nikt nie planował.
Porównując z tomem pierwszym, to czuć tutaj upływ czasu, zwłaszcza widać go po zachowaniach bohaterów. Wiadomo, że są młodzi i nie zawsze podejmują mądre decyzje, ale teraz postępują dużo bardziej rozważnie i zauważają jeśli coś jest nie tak. Nie pamiętam też czy było to obecne w tomie wcześniejszym, ale teraz zwróciłam uwagę, że brakuje mi tutaj konkretów. Nawet jeśli opowiadają nam o relacjach jakie ich łączą, te między rodzeństwem, to zdania są długie i składają się jakby z daleko znacznych porównań. Takie lawirowanie wokół tematu, które nie jest konkretne, ale zajmuje dużo miejsca i za wiele nam nie zdradza. Akcja posuwa nierównomiernie, czasami przyspiesza, a nieraz czytamy o sprawach pobocznych, o ich szalonych myślach i gdybaniach, że gdzieś tam zatracamy wątek, który porzuciliśmy.
Ogólnie to mogę powiedzieć, że to ciekawa historia choćby ze względu na to, że pokazuje nam losy młodych ludzi, których rodzice są wiecznie czymś zajęci. Opowiadają nam co ich boli, jak czasami czują się lekceważeni i jak widzą, że przeszłość ma ogromny wpływ na przyszłość. Pokazują, że wzajemne wsparcie jest czymś wartościowym oraz, że za wszystkie błędy, które się popełniło, trzeba niestety zapłacić. Podejrzewam, że w tomie ostatnim wyjaśni się już wszystko, a przynajmniej mam taką nadzieję. Póki co oba tomy wam polecam:-)