Okładka książki - Spod zamarzniętych powiek

Spod zamarzniętych powiek


Ocena: 5.33 (21 głosów)
opis

"Góry obnażają. Zdzierają z ludzi maski. W momencie kiedy jesteś głodny, walczysz o życie, na wierzch wychodzi to, co masz w środku". 

Kolejny throwback. Tym razem to "Spod zamarzniętych powiek" biografia himalaisty Adama Bieleckiego napisana przy współpracy z Dominikiem Sczepańskim.
Góry zajmują w moim życiu ważne miejsce już od dziecka. To one mnie otaczają i to tam uciekałam i uciekam wciąż dla chwili spokoju i wytchnienia od codzienności. Tatry kocham od "małego", a Himalaje i himalaiści od zawsze mnie fascynowali.

O Adamie Bieleckim mogliśmy usłyszeć m.in.. w kontekście pierwszego zimowego zdobycia góry Broad Peak w 2013r.
Po tę książkę sięgnęłam, wstrząśnięta pojawiającymi się w telewizji dramatycznymi informacjami na temat wyprawy. To właśnie Broad Peak niezaprzeczalnie przyniósł Bieleckiemu rozgłos, wywołał wrzawę wokół jego osoby niekoniecznie tę dobrą. Bielecki nie otrzymywał wyłącznie gratulacji, które ewidentnie mu się należały jako jednej z osób, która pierwsza stanęła zimą na 8051 m szczycie Broad Peaku, ale uderzyła go również ostra fala "hejtu" spowodowana tym, iż do bazy z ataku szczytowego nie wrócili Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.
Jak to jest w Polsce, głos zabierali nie tylko specjaliści w tym temacie, ale również totalni laicy, którzy nagle stali himalaistami z krwi i kości. Znałam opinię rodziny Macieja Berbeki, jak również wyniki raportu PZA na temat tej tragedii jednak nie chciałam wypowiadac się nie wiedząc co ma do powiedzenia Adam Bielecki, uznany można powiedzieć głównym winowajcą.

Spod zamarzniętych powiek to zapis przygody Adama Bieleckiego z górami od lat młodzieńczych do czasu zdobywania przez niego najwyższych gór świata. Ukazuje jego trudną i stromą drogę ku sukcesom, to jak zwykły chłopak z Tychów staje się jednym z najlepszych himalaistów na świecie, To piękny hołd dla bohaterów i twórców polskiego himalaizmu zimowego.

I faktycznie przenosimy się w świat widziany „Spod zamarzniętych powiek”, najpierw wspinamy się po skałkach Jury Krakowsko-Częstochowskiej, potem wychodzimy wyżej w Tatry, Andy i wreszcie docieramy do miejsc gdzie na pewnej wysokości dosłownie nasz organizm umiera nieważne czy stoi czy leżymy, wspinamy się tam gdzie wyżej już nie można czyli w Karakorum i Himalajach.
Razem z Bieleckim uczestniczymy w wyprawach "od kuchni", przygotowujemy się i pakujemy, wyruszamy w podróż, podziwiamy widoki, marzniemy, poręczujemy, tworzymy obozy, wspinamy się i poznajemy trudy podróży, aż wreszcie zdobywamy szczyt bądź wycofujemy się.
Z bohaterem przeżywałam radość i dumę ale także smutek, wyczerpanie, lęk i bezsilność połącząną z uczuciem, że już nic nie można więcej dla kogoś zrobić choćby zebrać nawet wszystkie siły, razem z nim traciłam przyjaciół, chorowałam ale i byłam ogarnięta obsesją gór. .

Książkę przeczytałam jednym tchem, wręcz nie mogłam się od niej oderwać, wszystko dzięki prostemu i przystępnemu językowi jakiego używa autor, oraz fabule przypominającą bardziej powieść przygodową niż biografię.
Nie znajdziemy w niej idealnego człowieka, a jedynie młodego chłopaka który bardzo pragnął zrealizować swoje marzenia, miał "apetyt na góry", wkładając w to tytaniczną pracę, czas i poświecenie, w końcu udało mu się ten apetyt może nie zaspokoić ale przynamniej odrobinę uciszyć.
Nie znajdziemy też tutaj fałszywej skromności czy arogancji.
Odnajdziemy za to sporą dawkę szczerości, humoru, swobody, prawdziwości i dających do myślenia rozważań, jak np. „Jeśli chcesz zobaczyć, do czego zdolny jest twój przyjaciel, zabierz go na wyprawę. Mamy wyobrażenia na swój temat. Himalaizm weryfikuje je bezlitośnie”. Ze stron książki bije żywiołowość i nieokiełznana energia Bieleckiego, a także jego niezwykła pokora wobec gór. Tyle samo miejsca poświęcono na jego sukcesy i porażki. Oczywiście nie można zapomnieć o mnóstwie zapierających dech w piersiach zdjęć, przenoszących nas w odległy świat Himalajów i Karakorum, „filmiki nagrane przez Bieleckiego podczas wypraw, które można odpalić skanując kody QR, też robią robotę – takie wsparcie tekstu multimediami świetnie go uzupełnia – można naprawdę „dotknąć” tych ośmiotysięczników, być tam razem z nimi … 

Co szczególnie mi się to podoba to nie zamiatanie pod dywan wyprawy na Broad Peak."Spod zamarzniętych powiek" to swoista forma zmierzenia się z tą tragedią. Niestety ale góry wysokie rządzą się swoimi prawami. Dla nas zwykłych zjadaczy chleba jest to nie do pojęcia, ale tam na wysokości która dosłownie i w przenośni zapiera dech w piersiach każdy jest kowalem własnego losu, a decyzje tam podejmowane najczęściej odwołują się do instynktu samozachowawczego.
Minusy? Za mało! Za szybko się skończyło ! Za mało tych inspirujących i ciekawych treści!
Książka pozwala uświadomić nam jak niebezpieczne, a zarazem pociągające są góry, ale również jak kruche jest ludzkie życie wobec żywiołów i ogromu góry. Tam każdy krok może być ostatnim, ciało zmuszone jest do nadludzkiego wysiłku i wytrzymałości, a jednak tylu ludzi decyduje się na wyprawy. Ja ich rozumiem, jeśli ktoś nie to ta książka jest dla niego.
Polecam ją nie tylko być fanom wspinaczki czy himalaizmu, ale również tym którzy chcą poznać ludzi z prawdziwą pasją, przekraczających granice.

Informacje dodatkowe o Spod zamarzniętych powiek:

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2017-02-22
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788326824029
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię: kamila9314

więcej
Zobacz opinie o książce Spod zamarzniętych powiek

Kup książkę Spod zamarzniętych powiek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy