Bóg. Honor. Ojczyzna. Zaraz zaraz. To chyba nie ta kolejność. Przede wszystkim strach, który należy pokonać, wróg, którego należy unicestwić i ogromne poświęcenie, którego nie da się wyrazić słowami. Czy Reinhardt i jego kompani będą w stanie wykonać swoją misję? Jak wiele będą musieli przejść i czy ktokolwiek z nich przeżyje? Czy Reinhardt odnajdzie Marlene? A może ich drogi rozejdą się w przeciwnych kierunkach?
Michał Gołkowski to autor bardzo dobrze przyjętego pierwszego tomu „Stalowych szczurów” o podtytule „Błoto”. Powieść osadzona w czasach po pierwszej Wojnie Światowej jest idealnym przykładem tego, jak chciałabym aby wyglądała taka historia. Nie sposób nie pokochać albo nie znienawidzić bohaterów tych misji. Autor pisze przekonującym językiem, wciąga Czytelnika w ten okrutny świat, dla którego okres międzywojenny był tylko chwilowym brakiem wojny, nie zaś pokojem. Majestatyczne sterowce od razu przynoszące skojarzenie z Zeppelinem, unoszące w swoich trzewiach zabójczą dla setek tysięcy istnień broń. W książce Michała odzwierciedla się jego zamiłowanie do historii wojskowości – widać, że przed napisaniem tej powieści z pewnością spędził wiele godzin na studiowaniu ówczesnej broni, amunicji i wyglądu sterowców. „Stalowe szczury. Chwała” zachwyci nie tylko fanów militariów w literaturze, ale także starych wyjadaczy dobrej fantastyki, bo mimo wszystko Marlene ma w sobie coś z niedoścignionego snu marynarza przestworzy.
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2015-09-25
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 380
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Mieli wziąć fort szturmem. Mieli bronić fortu do ostatniej kropli krwi. Teraz muszą zrobić wszystko, by po prostu z niego uciec. Kilkudziesięciu żołnierzy...
Wyobraź sobie, że masz władzę – ale prawdziwą władzę. Niemalże absolutną kontrolę nad innym człowiekiem. Co z nią zrobisz? Do czego wykorzystasz...