Okładka książki - Świąteczne tajemnice

Świąteczne tajemnice


Ocena: 5 (7 głosów)
opis

W połowie grudnia obiecałam sobie, że więcej świątecznych książek już w tym roku nie kupię, bo mam wrażenie, że wydawcy urządzili jakieś zawody, kto więcej... I wtedy zobaczyłam w księgarni „Świąteczne tajemnice. Najlepsze świąteczne opowiadania kryminalne”… No po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok takiej książki – na dodatek TAK wydanej! Czy było warto wydać sporo kasy i poświęcić czas na lekturę? Co mnie w tej książce bardzo rozczarowało? Czy mi się podobała? O tym w dalszej części recenzji.

Zanim odpowiem na te pytania, zacznę od spraw technicznych – czyli okładki, układu, pomysłu. Tutaj należy się najwyższa nota. Wydanie jest przepiękne! Trudno jest się nie skusić, kiedy widzi się taki tytuł i grubaśną (ponad siedemset stron!) książkę w twardej oprawie z obwolutą. Na okładce – nastrojowy pejzaż, sugerujący – podobnie jak tytuł – że nie będą to pełne słodyczy historyjki, tylko mroczne opowieści o ciemnej stronie ludzkiej natury, z cudownym czasem bożonarodzeniowym w tle. Czyli coś, co lubię! Książka podzielona jest na pięć części: 1. Tradycyjne opowiadania świąteczne, 2. Zabawne opowiadania świąteczne, 3. Świąteczne opowiadania o Sherlocku Holmesie (dla mnie najsłabsza część), 4. Sensacyjne opowiadania świąteczne, 5. Niesamowite opowiadania świąteczne. Brzmi intrygująco? Brzmi ciekawie? Brzmi kusząco? Dla mnie – nawet bardzo. Pomysł na antologię świetny. A jak wygląda wykonanie?

Cóż, jak to zawsze w przypadku antologii bywa, mamy tutaj opowiadania lepsze i gorsze, ale żadne nie znudziło mnie śmiertelnie 😊 Nieco rozczarował mnie dział ostatni – bo miałam nadzieję, że będę się trochę bać, a tymczasem… no, dobrze, trochę się bałam, ale tylko odrobinkę – a mnie łatwo przestraszyć. Niemniej sceneria wiktoriańskich rezydencji aż się prosi o więcej dreszczyku! Choć i tak najmniej podobała mi się część, w której są opowiadania o Holmesie – choć uwielbiam tego detektywa. Historia Artura Conana Doyle’a – świetna, ale naśladownictwo – takie sobie. Zwłaszcza parodie jakoś mnie nie wciągnęły – ani nie rozbawiły. Choć być może komuś właśnie one się spodobają?

Tym, co rozczarowało mnie bardzo – była niestaranna redakcja i korekta. Wiem, że literówki się zdarzają, trudno tego uniknąć, ale w takiej ilości? Zresztą nie chodzi tylko o literówki – czasem brakuje jakiegoś słowa, czasem użyte jest niewłaściwe, czasem jest z kolei za dużo. Od takiego pięknego wydania i takiego znanego wydawnictwa oczekiwałam więcej staranności i profesjonalizmu. Taka niedbałość po prostu psuje lekturę.

Na szczęście poziom większości opowiadań rekompensuje tę wadę. Tom otwiera niezrównana Agatha Christie – i trzeba przyznać, że stawia wysoko poprzeczkę, bo jej Poirot jest niesamowity. Dobrze znałam to opowiadanie – ale i tak przeczytałam je z przyjemnością i zainteresowaniem, odkrywając przy okazji smaczki, które przy wcześniejszych lekturach mi umknęły (czyżby Poirot miał romans?). Świetną historią był też „Dobry pudding nie jest zły” Petera Lovesey’a, którego znam i cenię za cykl z detektywem Diamondem. Trudno zresztą wymienić wszystkie historie, które mi się podobały, bo takich była większość. Zakończenie – „Wieniec dla Marleya” nawiązuje – nie tylko w tytule – do „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa. To wersja uwspółcześniona i nieco przewrotna – ale bardzo ciekawa i stanowi dobre podsumowanie całego tomu. Wydaje mi się, że przy tej liczbie autorów i opowieści – każdy znajdzie w tej antologii coś dla siebie. Można się pośmiać, wzruszyć, zaintrygować, nawet trochę przestraszyć. 

Wydaje mi się ponadto, że jest to zbiór na tyle uniwersalny, że może być czytany w każdym okresie, nie tylko tym świątecznym. Bo klasyka jest zawsze na czasie.

Podobała mi się bardzo różnorodność tych opowiadań – bo znajdziemy tutaj zarówno tematy lekkie, jak i takie, które zostają nam później w głowie; są bohaterowie i bohaterki, które przyciągają – ale i postaci, których nie lubimy od pierwszego zdania. Są duchy, i nie-duchy, są detektywi, skłócone rodziny, złodzieje, wynalazcy, policjanci i bandyci. Są również piękne krajobrazy, a także mroczne zaułki, eleganckie dwory i podupadłe rezydencje, a niektórzy autorzy zabierają nas nawet do Indii. Uważam, że warto było poświęcić wiele godzin na lekturę. Pomimo tej różnorodności stylów, miejsc akcji i tematów, udało się stworzyć spójną całość, którą łączy nie tylko czas akcji: a więc magiczny okres Bożego Narodzenia, ale też – niezwykły nastrój. Ta lektura była wielką przyjemnością – i gdyby nie błędy, o których wspomniałam, zasłużyłaby na najwyższą ocenę.

Jeśli szukacie prezentu, który zachwyci chyba każdego bibliofila – ten tom opowiadań wydaje się idealny. Powinien spodobać się zarówno miłośnikom sensacji, jak i kryminałów, ale też – obyczajówek i thrillerów. Dużo emocji, dużo akcji, dużo napięcia – a wszystko to w otoczce świątecznej.

Podsumowując: pięknie wydana antologia, w której każdy znajdzie coś dla siebie.

Informacje dodatkowe o Świąteczne tajemnice:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2020-11-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382020694
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Big Book of Christmas Mysteries
Dodał/a opinię: Joanna Tekieli

Tagi: bóg

więcej
Zobacz opinie o książce Świąteczne tajemnice

Kup książkę Świąteczne tajemnice

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
DCEased. Nieumarli w świecie DC
0
Okładka ksiązki - DCEased. Nieumarli w świecie DC

Sześćset milionów ludzi. Tyle ofiar pociągnie za sobą tajemniczy techno-organiczny wirus. Sześćset milionów zarażonych. Sześćset milionów zamienionych...

Wesołe kolorowanki z naklejkami. Urocze owieczki
0
Okładka ksiązki - Wesołe kolorowanki z naklejkami. Urocze owieczki

Książeczka z prostymi, wesołymi obrazkami do kolorowania dla najmłodszych. Naklejka do każdego rysunku podpowie, jak go pomalować, a dodatkowe naklejki...

Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy