Uwielbiam Zafóna. I chociaż "Światła września" nie stały się moją ulubioną powieścią, to i tak uważam, że warto się z nią zapoznać. Chociażby po to, żeby mieć obraz rozwijającego się pisarza.
Książka skierowana jest do młodzieży, jednak uważam, że jest zbyt infantylna.
Polecam dla dzieci w okresie gimnazjum.
Ten fragment najlepiej odda klimat i poziom książki.
"Miałem wtedy zaledwie 7 lat. W tym samym mniej więcej czasie choroba mojej matki się nasiliła. Zaczęła zamykać mnie w piwnicy, gdzie jej zdaniem cień nie mógł mnie odnaleźć. Podczas tych długich godzin spędzonych w piwnicy powstrzymywałem oddech, obawiając się, ze usłyszy mnie cień, to przeklęte odbicie grzesznej duszy, i zabierze mnie ze sobą prosto do piekła. [...] Śmiem sądzić, iż nie wie pani, że człowiek przez parę godzin pozbawiony światła traci poczucie czasu. Godziny stają się minutami, sekundami. A może być, że i tygodniami. Czas i światło są ze sobą ściśle powiązane. W moim przypadku najistotniejsze jest, ze w tym czasie wydarzyło się coś zupełnie nadzwyczajnego. [...] Odwiedził mnie Daniel Hoffmann. Przyszedł właśnie do mnie. [...] A ja otworzyłem mu drzwi do swojego serca. I w tym momencie piwnica rozbłysła nieziemskim światłem, i zjawił się w niej Hoffmann w olśniewającym białym stroju. [...] Na moich oczach stało się coś niesamowitego. Mój cień, moje odbicie na ścianie, zmienił się w tańczącą plamę. W chmurę ciemności, która została wessana do flakonika i na zawsze uwięziona w jego wnętrzu. Daniel Hoffmann zatkał naczynie i podał mi je. "
strony 198 - 203
Informacje dodatkowe o Światła września:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2011-11-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788374959988
Liczba stron: 256
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...