Jeśli ktoś sądził, że Przemysław Kowalewski nie powtórzy sukcesu swojego debiutu "Kozioł" to się myli.
"Szóstka" jest równie dobra i równie mocno miażdży czytelnika. Sztos👍
Kanwą, wokół której autor buduje fabułę jest największa katastrofa tramwajowa w historii Polski.
Wypadek wydarzył się 7 grudnia 1967 roku w Szczecinie.
Tramway linii 6 w kierunku Gocławia, którym kierowała Krystyna Presseinen wyskoczył z szyn.
W katastrofie zginęło 15 osób, wielu zostało rannych.
Prasa niewiele pisała o wypadku, i mimo że ustalono przyczynę katastrofy, wokół wydarzenia pojawiły się teorie spiskowe o sabotażu.
I tu wkracza autor, który już w poprzedniej odsłonie udowodnił, że nie ogranicza go wyobraźnia, a tajne, chore i mroczne stowarzyszenia i organizacje są jego małą obsesją😉. Swoją fikcyjną intrygę osadza w określonych realiach.
Po dziesięciu latach od wydarzeń na Wzgórzu Kupały po raz kolejny zostaje utworzony tajny zespół mający dotrzeć do sedna sprawy.
W składzie nastąpiły pewne roszady wynikające z dramatycznych przebiegów, które rozegrały się w 1957 r.
(Myślę, że tę historię można czytać niezależnie, jednak warto poznać fabułę "Kozła".)
W każdym razie śledczy Ugne Galant gra pierwsze skrzypce. A to bohater nietuzinkowy z traumatyczną wojenną historią, która mocno odcisnęła piętno na jego osobie. Kreacja tej postaci jest znakomita, utkana z małych niedopowiedzeń, czytelnik w swojej wyobraźni sam ją buduje.
Pozostali bohaterowie również nadają mocnego charakteru i kolorytu tej opowieści. I nie jest to obraz malowany pastelami, o nie, zdecydowanie nie.
Lubię ich wszystkich, żałuję każdego.
Autor działa mocno i bez skrupułów. A, że akcja powieści osadzona jest w podłych czasach, to podle się dzieje i nie ma taryfy ulgowej.
Koniec lat sześćdziesiątych był okresem nasilonych konfliktów o podłożu antysemickim, a także pełen przepychanek w środowiskach frakcyjnych w PZPR.
Władza ludowa, milicja, SB też pogrywali sobie jak chcieli z szarym obywatelem, w szarej Polsce Ludowej.
W każdym razie tamte realia są doskonałym podłożem do zbudowania fabuły, która zmrozi krwi w żyłach. I Przemysławowi Kowalewskiemu to się udaje.
Kręcą mnie takie historie😈.
Po raz kolejny jestem zachwycona wiedzą i znajomością Szczecina, szczególnie tego dawnego. Autor fantastycznie wykorzystuje swoją pasję, tworząc perfekcyjną scenerię do swojej mrocznej, surowej i sensacyjnej powieści.
Podziały kulturowe, religijne, społeczne i polityczne rozpalają małe ogniska, które czasem przeradzają się w wielkie pożary. Ktoś sprytny, inteligentny, pałający chorymi żądzami może zrobić z tego użytek, skrywając się, działając i wykorzystując te konflikty jako tarczę ochronną.
"Szóstka" to świetna lektura.
Inteligentnie zbudowana literatura rozrywkowa to moja alternatywa dla filmów i seriali. Częściej przynosi mi więcej emocji, ponieważ obrazy, które tworzę w swojej wyobraźni pozostają ze mną na dłużej.
Ja ze swojej strony jestem bardzo ukontentowana tą lekturą i polecam obie książki autora👍.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-09-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 408
Dodał/a opinię:
Katarzyna Nowicka
Jesień 1976. W Szczecinie dochodzi do serii wypadków śmiertelnych. Bardzo szybko okazuje się, że ofiary łączy nie tylko sposób w jaki zginęły, ale również...
CZY JESTEŚCIE GOTOWI NA PRAWDĘ? Podczas prac porządkowych w podziemiach starego kościoła dochodzi do odkrycia tajemniczej krypty. Znalezisko wzbudza...