„Szpetnicy” Macieja Kapuścińskiego to opowieść o idealizmie, ideach i cenie, jaką się za nie płaci. Roczk 2004, Polska na progu wstąpienia do Unii Europejskiej, gdy trzy osoby: Piotr, Rafał i Andrzej, młodzi studenci prawa, którzy są pełni zapału i przekonania, że mogą zmienić świat. Swoją szansę widzą w wystąpieniu przed prezydentem w Gdyni — planują spektakularną akcję, która ma wstrząsnąć opinią publiczną i obudzić ich pokolenie.
Autor zagłębia się w psychikę bohaterów, pokazując ich jako ludzi rozdartych pomiędzy pasją a lękiem, młodzieńczymi ambicjami, a realnym życiem, które wkrótce miażdży ich marzenia. Najbardziej wyrazista jest postać Piotra — pewnego siebie, impulsywnego, później nagle odsłaniającego refleksję i autentyczność. Autor zabiera czytelników do Gdyni, która staje się symbolicznym tłem tej historii. Opisy miasta skutecznie wprowadzają czytelnika w atmosferę surowego, mroźnego stycznia — i oddają ducha przesilenia społecznego, którego nie brakowało.
Styl Kapuścińskiego bywa trudny w odbiorze przez język pełen neologizmów i poetyckich metafor. Jednocześnie w pojedynczych rozdziałach jak chociażby w tych poświęconych oficerowi Brudzińskiemu — język emocjonalnie uderza, wywołuje uczucie smutku i autentycznej empatii.
Książka od początku wywołuje silne uczucia — wzburzenie, gniew, ale też żal za niewykorzystaną szansą. Czytelnik towarzyszy bohaterom w momentach pytań: Czy idealizm jest w cenie? Czy warto walczyć, gdy społeczeństwo obojętnieje?
„Szpetnicy” to powieść wymagająca, nie tylko językowo, ale intelektualnie i emocjonalnie. Polecam ją czytelnikom, którzy nie boją się pytań o odpowiedzialność, cenę idei i dramat młodości, która przeczy twardym realiom. To lektura dla tych, którzy docenią psychologiczną głębię postaci i refleksję nad przeszłością Polski, ale również nad nami dzisiaj.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-07-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 390
Dodał/a opinię:
Małgorzata Styczeń
– Sprawy od zarania dziejów są skomplikowane. Nie ty pierwszy i nie ostatni mierzysz się z takimi trudnościami...
Konsekwencje. Teraz będziesz je ponosił, ale z każdym dniem będziesz więcej rozumiał. Nie masz pewności, że to się uda. Tak naprawdę nie masz pewności, że ona będzie czekać. Nie masz pewności, że wrócisz. Wszystko teraz jest kwestią wiary. Pokory. Szczęścia.
Więcej