SIŁA JEST KOBIETĄ
Powieść "Tam gdzie kwitną cytryny" została okrzyknięta najgłośniejszym włoskim debiutem ostatnich lat. Przyznaję, że pierwsza powieść Aurory Tamigio szybko przykuła również moją uwagę i zaraz zapisałam ten tytuł na liście priorytetowych lektur. Czy warto było wybrać się z bohaterami tam, gdzie kwitną cytryny zdradzę za chwilę, ale na początek słów kilka o treści.
Autorka zabiera nas do małej wioski na południu Włoch, gdzie zamieszkują wyjątkowe kobiety z rodu Quaranta i Maraviglia. Rosa to silna kobieta, która od najmłodszych lat buntowała się przeciwko bezwzględnym zasadom okrutnego ojca. Jako młoda kobieta postawiła się rodzinie i uciekła razem ze swoją miłością - przyszłym mężem Bastianem Quarantą by rozpocząć życie na własny rachunek. Szczęście Rosy przekreśliła wojna i odtąd kobieta musiała liczyć jedynie na siebie. Jej eteryczna i pracowita córka Selma zajmująca się haftem oraz szyciem nie miała tyle szczęścia poślubiając lekkoducha i utracjusza Santiego Maraviglię zwanego Szklanym Santim. Wnuczki Rosy - Patrizia, Lavignia i Marinella musiały wychowywać się właściwie bez matki, która popadała w depresję i miała swoje tajemnice. Trzy siostry o różnych osobowościach, przekonaniach i temperamentach zawsze mogły liczyć na siebie, ukochaną babcię oraz dwóch wujków. Wspierały się wzajemnie, a w codziennym życiu kierowały się siłą rodzinnych więzów, miłości i przywiązania wpojonymi przez babcię Rosę, która dbała o przekazywanie rodzinnych wartości dzieciom i wnukom.
Muszę przyznać, że sięgając po tę opowieść spodziewałam się porywającej sagi rodzinnej oraz ulubionych przeze mnie włoskich klimatów. I rzeczywiście otrzymałam piękną opowieść o trzech pokoleniach kobiet, których życie ograniczało się w zasadzie do rodzinnej wioski i bliskiej okolicy. Pisząc tę historię autorka skupiła się przede wszystkim na relacjach między bohaterami, ale niestety zabrakło mi tego wyjątkowego charakteru włoskich opowieści, urokliwych malutkich wiosek, które czarują wyjątkową atmosferą i zachęcają do odwiedzin słonecznej Italii. Chociaż obserwując zbiór cytryn - owoców kwaśnych, cierpkich, czasem gorzkich i trudnych w uprawie możemy wczuć się w niepowtarzalny klimat regionu.
Akcja powieści rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, podczas których możemy obserwować powolne zmiany zachodzące w kulturze, tradycji i przekonaniach związane przede wszystkim z pozycją i traktowaniem kobiet w rodzinie. Możemy obserwować dorastanie dziewcząt i ich surowe wychowanie w zgodzie z przyjętymi kanonami. Aurora Tamigio oddaje głos odważnym kobietom, które próbują przeciwstawić się stereotypom. To one są narratorkami i one wyznaczają nowe standardy. Autorka ciekawie ukazała ich trudną i mozolną drogę do niezależności i samodzielnego odkrywania świata. W opowieści nie brakuje sekretów, skomplikowanych emocji, dramatów, bólu, żalu, odrzucenia oraz... nadziei, miłości i ukojenia. W tle mamy echa obu wojen światowych, terroryzmu i mafijnej przestępczości, które dodają charakteru tej powieści.
"Tam gdzie kwitną cytryny" to słodko - gorzka saga rodzinna trudnym życiu, która wzrusza, budzi czułość, ale też wprowadza w melancholijny nastrój. To powieść o kobietach dla kobiet. Udany i interesujący debiut literacki z małymi mankamentami, które są do zaakceptowania. Moim zdaniem warto było wybrać się tam, gdzie proponuje Aurora Tamigio, czyli tam, gdzie kwitną cytryny.
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Il cognome delle donne
Język oryginału: włoski
Tłumaczenie: Agata Pryciak
Dodał/a opinię:
Poczytajka