Zacznę od okładki. A nawet i od promocji. Otóż gdy pojawiła się możliwość zrecenzowania tej powieści, nie zastanawiałam się zbyt długo. Po opisie już chciałam jej przeczytać, a wtedy jeszcze nie było oficjalnej okładki. Gdy przywędrowała do mnie dostałam ją zapakowaną w gazetę oraz otoczoną żółtą tasiemką. Zaskoczyło mnie to zapakowanie tej powieści, ale i wpłynęło na plus dla wydawnictwa. Widzimy na niej dwa te same, czerwone kwiaty. Czerwień mocno kontrastuje z czernią i ciemną szarością w tle, dzięki czemu okładka wpadła mi w oko i cieszę się, że taki ładny egzemplarz będzie na mojej półce.
Niestety nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi.
Czcionka jest dość duża, dzięki czemu czyta się dobrze i szybko, literówek nie zauważyłam, a z kolei odstępy między wersami oraz marginesy zostały zachowane.
Moje kolejne pierwsze spotkanie z nowym autorem, który ma już na swoim koncie kilka książek. Niestety zawiodę Was, bo będzie to kolejna... pozytywna recenzja na moim blogu. Jest to pierwsza przygoda z Panią Ericą, a jakże udana! Nie spodziewałam się tak udanego thrilleru, który mnie wciągnie bez reszty. Pochłaniałam niczym odkurzacz kolejne słowa, zdania, aż w końcu strony recenzowanej lektury. Byłam tak zainteresowana dalszymi losami bohaterów, że starałam się czytać książkę w każdej wolnej, choćby najkrótszej chwili, ale jednak. Wysysałam z niej całą energię, jaką pisarka włożyła w bohaterów - tak, to coś mniej więcej jak wampir wysysa krew ze swoich żywicieli. :P
Naprawdę jestem w ogromnym szoku i sama pluje sobie w brodę, że czemu wcześniej nie sięgnęłam po pióro tej Pani. Chociaż... kiedyś planowałam, ale teraz nie pamiętam, czemu tego ostatecznie nie zrobiłam. Teraz mogę bić się w pierś i gnać do biblioteki po książki tej Pani i czytać w wolnej chwili.
Posługuje się bardzo prostym, przyjemnym w odbiorze i lekkim piórem, który niesamowicie wciąga. Zastanawia na nas mnóstwo pułapek, ale nie dajcie się zwieść w kozi róg, tak jak ja. Bo ja po pewnym czasie nie wiedziałam, co i jak. :)
Miranda - nasza główna bohaterka przypadła mi do gustu. Z początku czytamy o jej przeszłości, a później o teraźniejszości. Niestety nie spotkało ją nic miłego gdy była młoda, więc zmaga się z tym do tej pory. Niestety nie da się wymazać złych doświadczeń, przeżyć z głowy, choćby nie wiadomo jak bardzo by się chciało. Współczułam jej, że wtedy NIKT jej nie uwierzył. Jednak bardziej skupiamy się na dorosłej Mirandzie, która odkrywa swoją przeszłość na nowo, więc możemy poznać chociaż pewną cześć jej myśli na temat tego, co ją spotkało.
Jest też najlepsza przyjaciółka Mirandy, Summer. Fajna dziewczyna, ma swój własny lokal z jakże oryginalną nazwą... bo, Napruty Kot.
Są tez inni bohaterowie, którzy są dość ważni lub mniej ważni, ale nie będę zdradzać za wiele, bo zrobię fail start i tyle z tego będzie. Myślę, że moglibyście polubić część tych bohaterów.
Akcja gna tutaj na łeb, na szyję, chociaż momentami może się wydawać, że jest cisza, jak zwykle przed burzą. Ja tam byłam na tyle zaaferowana powieścią, że nie zwróciłam uwagi na to, jak sporo czasu poświęcam lekturze i zabolało mnie, gdy dotarłam do końca. Byłam ogromnie zainteresowana tym, co tak naprawdę się wydarzyło przed laty, kto jest mordercą, kto i co chce zrobić na złość Mirandzie. Do tego wszystkiego dołączyło jeszcze kilka innych, niefortunnych wydarzeń, które wywracają akcję do góry nogami. Niemniej jednak cieszę się, że mogłam poznać tę powieść, ponieważ przypadła mi do gustu. Dodatkowo jest to gatunek, który lubię czytać - więc dla mnie był to maksymalny poziom relaksu.
Tamta dziewczyna to thriller pełen napięcia i tajemnic, które nie sposób odgadnąć. Jest to rewelacyjna powieść, która potrafi zaciekawić, a dzięki autorce sprawi - że przepadniecie czytając ją. Cieszę się niezmiernie, że w końcu nadrobiłam tę zaległość i jedno jest pewne - nie żałuję! To książka, jakich brakuje. Zauważyłam, że ostatnio większość książek z tego gatunku, które powstaje, to na jedno kopyto. I nie jest to dobre. Jednak tutaj ne mamy utartych schematów i bardzo się z tego cieszę. Nie sposób było przewidzieć ciąg dalszy - więc znów kolejny plus. Uczucie poddenerwowania i tego napięcia towarzyszyło mi niemal od pierwszej, do ostatniej strony. Już nie byłam pewna swoich teorii, które wysnułam podczas czytania Tamtej dziewczyny.
Reasumując uważam, że jest jak najbardziej warta uwagi każdego czytelnika, który lubi thriller, kryminał tudzież sensację. Jestem przekonana, że fani tego gatunku będą zadowoleni, tak jak ci, którzy dopiero co zaczynają czytać thrillery. Jest to również dobry wybór na pierwsze spotkanie z piórem autorki - jak dla mnie rewelacja.
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2018-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: The Other Girl
Dodał/a opinię:
Karmelek3
Madison i Lancelot poznają się w Melbourne Beach na Florydzie. Ona rozpoczyna pracę w organizacji charytatywnej, zajmującej się ochroną żółwi morskich...
Dwadzieścia trzy lata temu Anna North przeżyła koszmar. Szaleniec, który ją uprowadził, przesłał żądanie okupu z… obciętym palcem. Wtedy całe Hollywood...