Wiedzieliście o tym, że Maciej Stuhr to nie tylko świetny aktor, ale również i utalentowany pisarz? Wydał już kilka książek a „Tata 3D to jego najnowsze dzieło. Aktor opowiada w nim o największej i najtrudniejszej ze swoich ról – roli ojca, a także pośrednio męża, syna, i wnuka. Dzieli się swoimi spostrzeżeniami, radami i anegdotami na temat rodzicielstwa. Rodzina patchworkowa to nie lada wyznanie, choć moim zdaniem bardzo niepokojący trend, który niestety powoli zaczyna zastępować tradycyjne rodziny.
.
Adresatami książki jest trójka dzieci Macieja, syn Tadeusz, córka Matylda i przyszywany syn Staś. Jak przekazać swoim kilku – i kilkunastoletnim dzieciom całe życiowe doświadczenie, przestrzec przed tym, co złe i przygotować na to, co dobre? Stuhr sam się nad tym nieustannie zastanawia.
.
Z dystansem pisze o sobie, żartobliwie komentując swoją łysinę i skłonność do nadwagi. Cierpliwie wyjaśnia dzieciom zawiłości tego świata, zalety i wady dorosłości. Do każdego z nich zwraca się bezpośrednio, dając im do zrozumienia, że są wyjątkowe i zasługują na to, co najlepsze.
.
Wspomina o swoim zawodzie, o czasach swojego dzieciństwa, i o zmianach światopoglądowych i ideologicznych, jakich był świadkiem w ciągu swojego ponad 40-letniego życia. Mówi także o seksie, z tęsknotą wspomina czasy swojej młodości, początki pracy zawodowej, pierwsze sukcesy i porażki.
.
Moim zdaniem, taki zbiór felietonów będzie w przyszłości świetnym prezentem dla dziecka. Sama chciałabym stać się adresatem tego typu książki. To swoisty poradnik, przesłanie z przeszłości, zbiór nauk, własnych doświadczeń nabytych w ciągu życia, i sama nie wiem co jeszcze. Ciężko jednoznacznie zakwalifikować „Tatę 3D” do jednego konkretnego gatunku literackiego. Owszem, jest to zbiór felietonów, ale moim zdaniem nie tylko. To pamiętnik mężczyzny wchodzącego w wiek średni, świadomego przemijania, ale nie do końca pogodzonego z tym faktem.
.
Nie podobały mi się jedynie wstawki polityczne, na szczęście autor nie wgłębiał się za bardzo w polityczne dywagacje. Telewizja publiczna jest, jaka jest, ale taka jej rola, aby oczerniać innych a wychwalać siebie. Zauważyłam, że felietony powstały w czasie szczytu pandemii, stąd też pojawiają się tutaj wzmianki o tym trudnym i smutnym okresie.
.
Dobrze spędziłam z nią czas, było zabawnie, sympatycznie, o panie Macieju również sporo się dowiedziałam. Felieton to niełatwa forma literacka, dlatego kieruję wyrazy uznania i szacunku do autora. Niektóre uwagi Stuhra dały mi nieco do myślenia, inaczej spojrzałam na pewne zjawiska, i poświęciłam kilka chwil na przyjrzenie się własnemu życiu.
.
Książkę polecam szczególnie rodzicom, być może zainspirują się i napiszą coś podobnego dla swoich dzieci. Chętnie sięgnę również po inne książki tegoż autora/aktora. Naprawdę bardzo, ale to bardzo mi się podobałoJ
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @wydawnictwo_zwierciadlo
Wydawnictwo: Zwierciadło
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 312
Dodał/a opinię:
violetanddog
Ujmująca lekkość pióra W zbiorze felietonów publikowanych w miesięczniku ,,Zwierciadło" Maciej Sthur opowiada o swoim doświadczeniu ojcostwa...
Subtelny i wyrafinowany humor w najlepszym wydaniu. "W krzywym zwierciadle" to zbiór felietonów Maciej Stuhra a także opowieść filmowa "Utytłani...