O książce ,, Te wiedźmy nie płoną'' zrobiło się głośno długo przed polską premierą. Historia opisywana była jako świetna fantastyka z wątkiem LGBT.
Hannah jest nastolatką. Mieszka w Salem, pracuje w sklepie i właśnie rozstała się ze swoją dziewczyną Veroniką. Aha i jest czarownicą. Taką prawdziwą. Z krwi i kości. Należy do jednego z trzech sabatów. Niestety jej moc musi pozostać tajemnicą. W skutek nieoczekiwanych zdarzeń cała magiczna społeczność jest zagrożona. Pojawia się Łowca czarownic i ma jeden cel - skrzywdzenie Hannah i jej bliskich.
Historię czyta się szybko i przyjemnie, niestety jest dość przewidywalna. Prawie od początku przewidziałam kim jest Łowca. Myślę, że autorka nie wykorzystała pełni potencjału swojego pomysłu. Relacja Hannah z jej byłą dziewczyną jest dość infantylna. Rozdarcie głównej bohaterki między Veroniką a nową dziewczyną w mieście Morgan jest dość dziecinne. Mimo iż wątki LGBT to moje ulubione wątki w literaturze to niestety wątek lesbijski w ,,Te wiedźmy nie płoną" nie przypadł mi szczególnie do gustu. Mam nadzieję, że w drugim tomie autorka poprowadzi go w bardziej dojrzały sposób.
Podsumowując: ,,Te wiedźmy nie płoną" są lekką fantastyką na wieczór. Na rozluźnienie po ciężkim dni - idealne.
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2020-03-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: These Witches Don't Burn
Język oryginału: Angielski
Dodał/a opinię:
nataliasz221
Czarownice z Salem powracają! Czy powstrzymają wroga, który na zawsze chce zniszczyć magię? Wszystko, czego pragnie Hannah Walsh, to zwyczajne...
Elise Beaumont jest przeklęta. Przy każdym dotyku doświadcza śmierci swoich bliskich. Po utracie brata – śmierci, którą przewidziała, ale której...